Iga Świątek w dwóch ostatnich latach za każdym razem dochodziła do finału turnieju WTA 1000 w Madrycie. W 2023 roku przegrała z Aryną Sabalenką, ale rok później zrewanżowała się Białorusince. W tym roku wciąż ma szansę na powtórzenie tego rezultatu, choć jej pierwszy mecz na madryckich kortach przypominał drogę przez mękę.
Zaczęło się od przegranego seta i sporej liczby popełnianych błędów. W drugiej partii Polka zagrała już lepiej, aby w trzeciej rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. 19-letnia Alexandra Eala nie po raz pierwszy napsuła Świątek sporo krwi. To był udany rewanż za turniej w Miami, gdzie utalentowana Filipinka odprawiła Polkę w ćwierćfinale.
Czy to powody do optymizmu? Czas pokaże, bowiem choć trzeci set był w wykonaniu Polki zdecydowanie najlepszy, to nie może przykryć wydarzeń we wcześniejszych partiach - zwłaszcza w tej pierwszej.
"Polka zrewanżowała się Filipince za niedawną sensacyjną przegraną w Miami. W czwartek Polka znów źle zaczęła, a miny jej trenerów mówiły wszystko. Polka wygrała bardzo trudny mecz, w którym musiała walczyć za samą sobą" - w taki sposób na Sport.pl mecz komentował Dominik Senkowski.
"Aż 57 niewymuszonych błędów popełniła Iga Świątek w meczu z Alexandrą Ealą. Super, że wygrała, że z biegiem meczu odnalazła trochę spokoju i cierpliwości. Ale tego spokoju i tej cierpliwości musi być dużo więcej, jeśli Iga chce powalczyć o obronę tytułu w Madrycie" - pisał dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak.
"Mylne było wrażenie, że Świątek była samograjem na mączce. Po prostu stworzyła rewelacyjny duet z Tomkiem Wiktorowskim. Dziś męczy się na tej nawierzchni. Krążą legendy, że oczekiwania od Wima Fissette’a na Madryt, Rzym i Paryż to obronionych ok. 3000pkt. Ciemne chmury?" - tak, jeszcze w trakcie trwania spotkania, pisał dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza.
"Polka wydostała się z problemów i pokonała Alexandrę Ealę 4:6, 6:4, 6:2, dzięki czemu zrewanżowała się reprezentantce Filipin za porażkę z Miami" - komentował profil Z kortu - informacje tenisowe.
"To był dziwny mecz. Pierwszy set, a właściwie 1,5 seta do zapomnienia, a potem krok po kroku coraz lepiej i na końcu właściwie pełna kontrola Polki" - pisał Adam Romer, redaktor naczelny Tenisklubu.
"Brzydki mecz pod względem jakości, ale duże psychiczne zwycięstwo dla Świątek po tym, jak Eala zdenerwowała ją w Miami" - komentował dziennikarz Christopher Clarey.
"To może być ważny moment w turnieju dla Igi" - pisał dziennikarz Jose Morgado.
Rywalką Świątek w kolejnej rundzie będzie Czeszka Linda Noskova.