Alexandra Eala (140. WTA) sprawia sensację za sensacją w turnieju WTA 1000 w Miami. W ćwierćfinale nie zatrzymała jej nawet Iga Świątek (2. WTA), która poległa 2:6, 5:7. Dla Filipinki to największe zwycięstwo w karierze.
Ostatnie dni są wyjątkowe dla 19-latki, która wcześniej ograła na Florydzie kilka innych znakomitych tenisistek: Jelenę Ostapenko (25. WTA), mistrzynię Australian Open Madison Keys (5. WTA) czy Paulę Badosę (11. WTA). Ta wyjątkowa przygoda jeszcze potrwa.
Eala nie kryła ogromnej radości po meczu ze Świątek. Jako zwyciężczyni miała przywilej wziąć do ręki marker i napisać coś na kamerze. Co to było? "Miami, you have my heart", czyli "Miami, masz moje serce" - można było przeczytać (choć słowo "heart" zastąpił rysunek).
Zobacz też: Jednoznaczne komentarze ekspertów po tym, co zrobiła Świątek w meczu z Ealą
Kapitalne wyniki będą miały przełożenie choćby na pozycję Filipinki w światowym rankingu. Po zwycięstwie nad Świątek w zestawieniu Live ma ona 894 pkt i zajmuje 75. miejsce. W przypadku awansu do finału będzie miała ponad 1100 pkt, a po ewentualnym zdobyciu tytułu nieco powyżej 1500 pkt, co dałoby jej awans do czwartej dziesiątki zestawienia.
W półfinale turnieju WTA 1000 w Miami Alexandra Eala (140. WTA) zmierzy się z Jessicą Pegulą (4. WTA) lub Emmą Raducanu (60. WTA).