Ten sezon nie jest najlepszy dla Igi Świątek. Za nią cztery turnieje, ale trofeów zdobyć się nie udało. Straciła też mnóstwo punktów, bo nie obroniła tytułów w Dosze czy Indian Wells. W obu imprezach odpadła w półfinale. Na poprawę liczy w WTA 1000 w Miami. Nie bez problemów, ale jednak dotarła już do 1/8 finału. I w poniedziałek czeka ją kolejne spotkanie. Mimo że jeszcze nie pojawiła się na korcie, to już ma powody do świętowania.
Iga Świątek celebruje! Wielkie osiągnięcie Polki
O wszystkim donieśli dziennikarze tennis.com. Jak wyliczyli, w poniedziałek rozpoczął się 200. tydzień w karierze Polki, w którym ta zajmuje miejsce w TOP 10 rankingu WTA. Co więcej, aż 79,5 procent z tych tygodni plasowała się na pierwszej bądź drugiej lokacie. Przez 125 tygodni z chwilą przerwy przewodziła stawce, a 33 tygodnie (wliczając obecny) spędziła na pozycji wiceliderki. To już 158 tygodni i to z rzędu!
A kiedy po raz pierwszy Świątek wkroczyła do TOP 10? Był to 17 maja 2021 roku. Wówczas triumfowała w WTA 1000 w Rzymie i awansowała na 9. lokatę. Z TOP 10 wypadła 17 października 2021, ale już 1 listopada 2021 ponownie do niej wróciła. I pozostaje wśród najlepszych do dziś. "Kolejny kamień milowy" - podsumowała redakcja.
Wielkie wyzwanie przed Świątek. Raz Ukrainka znalazła na nią sposób
Teraz przed Świątek mecz z Eliną Switoliną. Będzie to czwarte bezpośrednie spotkanie tych tenisistek w karierze. Większe szanse na zwycięstwo daje się Polce, która ma również lepszy bilans - dwie wygrane i jedna porażka z Ukrainką. - Na pewno będzie to bardzo wymagający mecz. Wszystkie dotychczasowe spotkania z Eliną były fizyczne. To bardzo doświadczona zawodniczka, która na korcie przeżyła już wszystko. Ale przygotuję się taktycznie i będę gotowa - podkreślała Świątek.
Zobacz też: Hejter zaatakował Igę Świątek w Miami. Jest nagranie.
Gotowość do tego spotkania zgłosiła też Ukrainka. - Spróbuję przygotować plan i porozmawiać z moim trenerem. Postaram się być gotowa do gry z nią, ponieważ ona ma świetny tenis, jest wielką mistrzynią i wie, jak wygrywać. Oczywiście, będę musiała zrobić wiele, żeby ją pokonać, ale jestem na to gotowa - deklarowała. Początek meczu nie przed 1:30 czasu polskiego w nocy z poniedziałku na wtorek.
