Iga Świątek bez żadnych problemów pokonała 6:1, 6:1 Karolinę Muchovą i awansowała do ćwierćfinału turnieju Indian Wells. Tam zmierzy się z Qinwen Zheng. Chinka w poprzednim etapie okazała się lepsza od Marty Kostiuk (6:3, 6:2). - Obie damy z siebie wszystko. Wygrała naprawdę łatwo swoje pierwsze trzy mecze tutaj w Indian Wells. Jest w dobrej formie. Tak samo jak ja. Będziemy walczyć. Zobaczymy, co się wydarzy - powiedziała Chinka po meczu.
Do tej pory Polka rywalizowała z nią siedmiokrotnie, z czego sześć meczów zakończyło się jej zwycięstwem. Doznała tylko jednej porażki, która z pewnością boli ją do dziś. Na zeszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu Chinka wygrała 6:2, 7:5, przez co Świątek straciła szanse na złoty medal. Po złoto sięgnęła wówczas właśnie Zheng. Teraz nasza tenisistka stanie przed szansą do rewanżu i zdradziła, jaki ma plan na nadchodzące spotkanie.
- Muszę wyciągnąć wnioski z naszego ostatniego meczu i zobaczyć, jak ona gra teraz, bo minęło trochę czasu, odkąd ostatni raz grałyśmy. Czuję, że wracam do formy i staram się wywierać presję na moich przeciwniczkach. Ale nie powiedziałabym, że coś zmieniam. Więc przechodzę przez ten sam proces, który zawsze miałam - powiedziała na konferencji prasowej.
Spotkanie Igi Świątek z Qinwen Zheng prawdopodobnie odbędzie się w czwartek. Aktualnie nie znamy jeszcze dokładnej godziny jego rozpoczęcia. W przypadku zwycięstwa nasza tenisistka zmierzy się z lepszą z pary Mirra Andriejewa - Elina Switolina.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!