Daniił Miedwiediew (6. ATP) sensacyjnie pożegnał się z turniejem ATP 500 w Dubaju. Rozstawiony z numerem pierwszym Rosjanin uległ w ćwierćfinale Tallonowi Griekspoorowi (47. ATP), mimo że pierwszego seta wygrał do dwóch, a w kolejnym miał aż cztery piłki meczowe. Holender w dramatycznych okolicznościach doprowadził jednak do tie-breaka. Wygrał go 9:7, a w bardzo wyrównanym decydującym secie zwyciężył 7:5. W trakcie spotkania niestety nie obyło się bez skandalu.
Po tym, jak Miedwiediew zmarnował okazję na zamknięcie meczu w dwóch partiach, dał się ponieść frustracji. W przerwie między drugą a trzecią partią zszedł na ławkę i przy okazji powiedział coś w kierunku sędziego Adela Noura. Mikrofony tego nie wyłapały, ale patrząc na reakcję arbitra, z pewnością nie mogło to być nic miłego.
Nour natychmiast przywołał Miedwiediewa do siebie na rozmowę. - Wiesz, co mi powiedziałeś - rozpoczął. Wtedy rozpętała się wielka kłótnia. - Jesteś bardzo delikatny, prawda? Bardzo delikatny. Co to za podwójne standardy wobec Rosjan? - awanturował się tenisista, zarzucając mu dyskryminację. - Nie mów takich rzeczy. Jestem bardzo sprawiedliwy! Traktuję was wszystkich równo - odpowiedział arbiter.
Ostatecznie skończyło się na upomnieniu dla Rosjanina. Kolejna partia obyła się już bez większych ekscesów. Miedwiediew przegrał cały mecz 6:2, 6:7 (7), 5:7, z czym trudno było mu się pogodzić. Po ostatniej akcji ze złości cisnął rakietą o kort, po czym podszedł do siatki, by pogratulować rywalowi zwycięstwa. Tyle uprzejmości nie miał już jednak dla arbitra. Przeszedł obok niego, rzucił kilka słów, po czym zszedł z kortu, nie podając mu ręki.
Oburzony zachowaniem Rosjanina był dziennikarz tenisowy Ben Rothenberg. - Powiedziałem to wcześniej i powiem to jeszcze raz: Miedwiediew od roku wydaje się niemal spragniony wykluczenia. Jakby szukał limitu, żeby wiedzieć, gdzie on jest... ale jakoś jeszcze go nie osiągnął - napisał na platformie X. - W pewnym momencie nie można już dłużej pozwalać mu na to, żeby każdy i wszystko na korcie było jego workiem treningowym, gdy tylko jest w złym humorze - dodał.
Po porażce Miedwiediewa do półfinału awansował Griekspoor, który o finał zmierzy się ze zwycięzcą spotkania pomiędzy Stefanosem Tsitsipasem (11. ATP) i Matteo Berrettinim (30. ATP).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!