Coco Gauff (3. WTA), Emma Navarro (9. WTA), Paula Badosa (10. WTA), Beatriz Haddad Maia (16. WTA), Wiktoria Azarenka (30. WTA) - obecność którejkolwiek z tych tenisistek w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dosze nie byłaby dla nikogo zaskoczeniem. Tymczasem w tej części drabinki wielkie faworytki pogodziły Marta Kostiuk (21. WTA) i Amanda Anisimova (41. WTA).
Ukrainka oraz Amerykanka zagrały ze sobą o awans do półfinału. A pierwszy set układał się znacznie lepiej dla drugiej z nich, albowiem po dwóch przełamaniach prowadziła 4:1. Aż trudno zatem uwierzyć, że potem przegrała pięć kolejnych gemów, z czego trzy serwisowe!
Anisimova pozbierała się po tym potężnym ciosie i na początku drugiego seta przełamała Kostiuk. Ta popisała się przełamanie powrotnym, lecz później znów miała problemy przy własnym podaniu - raz je przegrała (na 2:3), a potem była tego bardzo blisko. Następnie zmarnowała trzy break pointy, by po chwili bronić setbola.
Ukraińska tenisistka dłużej utrzymała się w grze, gdyż odebrała rywalce serwis. Tyle że w następnym gemie sama go straciła i ponownie znalazła się pod ścianą. Tym razem się nie wywinęła, Amerykanka wykorzystała już pierwszą piłkę setową.
Na początku trzeciej partii Kostiuk zmarnowała trzy break pointy, co mogło szybko się zemścić - jednak po przegranym podaniu udało jej się zaliczyć przełamanie powrotne. Ostatecznie niewiele to pomogło, ponieważ Anisimova jeszcze raz odebrała jej podanie.
Zobacz też: Kazachstan reaguje na porażkę Rybakiny ze Świątek. "To koniec"
Później obie zawodniczki były w stanie utrzymać serwis. W dziewiątym gemie Ukrainka miała wynik 3:5, 30-0, aby po chwili stanąć przed koniecznością obrony piłki meczowej. Z sytuacji wyszła obronną ręką, a potem miała nawet dwa break pointy. Oba zmarnowała, a później to Amerykanka miała dwie szanse na zakończenie spotkania - drugą wykorzystała, zwyciężając 4:6, 7:5, 6:4. Spotkanie trwało 149 minut.
W półfinale turnieju WTA 1000 w Dosze Amanda Anisimova zmierzy się z Jekatieriną Aleksandrową (26. WTA). Mecz zostanie rozegrany w piątek 14 lutego, po zakończeniu spotkania Igi Świątek (2. WTA) z Jeleną Ostapenko (37. WTA).