W 2024 roku Jan Zieliński wspólnie z Su-Wei Hsieh zgarniał tytuły na Australian Open oraz Wimbledonie. Nasz tenisista specjalizuje się w grze podwójnej, a szczególnie dobrze czuje się właśnie u boku tajwańskiej zawodniczki w mikście. Nic dziwnego, że Polak chce, aby ten typ rywalizacji był traktowany z należytym szacunkiem.
Tymczasem kilka dni temu Parsa Nemati przekazywał, że organizatorzy US Open planują wprowadzić wręcz szokujące zmiany. We wtorek zostały one potwierdzone. Oznacza to, że w 2025 roku wielkoszlemowy turniej mikstów będzie rozgrywany w ciągu zaledwie dwóch dni (19-20 sierpnia), w trakcie kwalifikacji do głównej drabinki singla.
Co więcej, uczestnikami zawodów będzie szesnaście par - jedna ósemka zostanie wyłoniona z rankingu singlowego, a druga weźmie udział w turnieju dzięki... dzikim kartom. Oprócz tego włodarze nowojorskiego Wielkiego Szlema skrócili sety do czterech gemów i zachowali super tie-break do 10 punktów w przypadku remisu.
Wszystkie te zmiany zostały bardzo negatywnie odebrane przez tenisowe środowisko. Swoją opinię w tym temacie we wtorkowe popołudnie wygłosił wspomniany Zieliński. Polski zawodnik był wściekły po zaakceptowaniu krzywdzącej dla tenisistów reformy. "Brak komunikacji z zawodnikami, brak myślenia o tym, co to oznacza dla karier niektórych ludzi, brak szacunku dla historii i tradycji. Przykro patrzeć" - napisał w mediach społecznościowych.
Tym samym Jan Zieliński i Su-Wei Hsieh będą musieli ubiegać się o dziką kartę, aby wystąpić na tegorocznym US Open. Wszystko przez to, że oboje skupiają się wyłącznie na grze podwójnej. Ranking w singlu Su-Wei Hsieh jest bardzo odległy (942. WTA), a Zieliński w ogóle nie figuruje w zestawieniu ATP. Cała reforma wykluczy również masę innych graczy. Zmiany w mikście na US Open skrytykowała również Kristina Mladenović, była liderka w rankingu deblistek, która ma na koncie sześć tytułów wielkoszlemowych w deblu i trzy w mikście.
Zobacz też: Linette i Fręch czekały, a tu takie wieści. Sensacja w meczu Gauff!
"Koszmarnie szokujące wieści! Robienie czegoś takiego tylko po to, żeby sprzedać więcej biletów w pierwszym tygodniu, a na dodatek robienie z tego jakiejś pokazówki, w której może zagrać każdy, kto ma na to ochotę. A co z zawodnikami chcącymi zagrać w singlowych eliminacjach, a także w mikście na bazie ich rankingu z debla?" - pisała, podzielając opinię Zielińskiego.