Iga Świątek (2. WTA) po Australian Open przystąpi do turnieju WTA 1000 w Katarze. Tam powalczy o czwarty z rzędu tytułu i wiadomo już, kto stanie jej na drodze. W piątek rozlosowano bowiem turniejową drabinkę.
W pierwszej rundzie rozstawiona z numerem drugim Polka będzie miała wolny los. W kolejnej zagra albo z Marią Sakkari (29. WTA), albo z kwalifikantką. A im dalej, tym poziom trudności będzie rósł. Już w trzeciej rundzie 23-latka może wpaść na wicemistrzynię olimpijską Donnę Vekić (19. WTA) czy zeszłoroczne pogromczynie z Wielkiego Szlema: Lindę Noskovą (trzecia runda Australian Open) lub Julię Putincewą (trzecia runda Australian Open).
Od ćwierćfinału Świątek raczej nie ma co liczyć na taryfę ulgową. W meczu o najlepszą czwórkę może zagrać z bardzo niewygodną dla siebie Jeleną Rybakiną (5. WTA), z którą ma ujemny bilans (3-4). Z Kazaszką i tak idzie jej lepiej niż z Jeleną Ostapenko (35. WTA) - jej jeszcze nigdy nie pokonała (0-4), ale w Katarze mogą na siebie wpaść najwcześniej w półfinale. Natomiast potencjalnie najgroźniejszą rywalką w finale byłaby oczywiście Aryna Sabalenka (1. WTA).
W drabince głównej znalazły się również Magdalena Fręch (28. WTA) i Magda Linette (38. WTA). I mogą na siebie trafić już w drugiej rundzie, o ile pokonają swoje przeciwniczki w pierwszej fazie. Tam 27-latka zagra z Beatriz Haddad Maią (16. WTA), natomiast 32-latka z kwalifikantką.
Zobacz też: Hurkacz szybko dziś nie zaśnie. Absurdalna decyzja władz w Rotterdamie
Turniej WTA 1000 w Dosze wystartuje w niedzielę 9 lutego, natomiast finał odbędzie się w sobotę 15 lutego. Pula nagród wynosi 3 654 963 dolarów, a triumfatorka otrzyma 1000 punktów rankingowych.