Sceny na konferencji prasowej po porażce Qinwen Zheng w Australian Open

- Wciąż mam problemy, które nie zostały do końca rozwiązane - wyjawiła Qinwen Zheng po porażce z Laurą Siegemund w II rundzie Australian Open. Mistrzyni olimpijska zdradziła, że zastanawiała się nad wycofaniem z tegorocznego turnieju.

- Co? - zapytała ze skrzywioną miną Qinwen Zheng pod koniec konferencji prasowej po meczu z Laurą Siegemund. Wyraźnie zirytowana 22-latka, która sensacyjnie odpadła w II rundzie Australian Open, nie zrozumiała dziwacznie zadanego pytania i potrzebowała pomocy siedzącej obok tłumaczki.

Zobacz wideo Roman Kosecki do dziś jest wielbiony w Hiszpanii i Turcji. "Jego zdjęcie wisiało obok Papieża"

- Dziennikarz chciał zapytać, czy wpływ na twoją grę miało to, że wyszłaś na kort jako pierwsza - wyjaśniła prowadząca konferencję. Zheng tylko skryła twarz w dłoniach. - Powiem tylko tyle, że na tym poziomie to nie powinno mieć na mnie wpływu - odpowiedziała Chinka, po czym opuściła salę konferencyjną.

Finalistka zeszłorocznego Australian Open i mistrzyni olimpijska z Paryża sensacyjnie przegrała z Laurą Siegemund 6:7(3), 3:6. Jak na razie to największa sensacja turnieju w Melbourne. Zheng, która przed rokiem przegrała w finale z Aryną Sabalenką, w tegorocznym turnieju była rozstawiona z numerem pięć.

"Wciąż mam problemy, które nie zostały do końca rozwiązane"

Po meczu z Siegemund Zheng nie ukrywała rozczarowania. - W pierwszym secie miałam wiele okazji, by ją przełamać, ale w decydujących momentach nie byłam odpowiednio skoncentrowana. Czułam się dziwnie, przegrałam w dziwny sposób. Nie grałam najlepiej, popełniałam za dużo błędów - powiedziała chińska zawodniczka.

- Jednocześnie czułam, że Laura grała doskonale. Nie mogłam nic zrobić. Cóż, to tenis. Nic więcej nie mogę powiedzieć - dodała Zheng. W końcu jednak Chinka zdradziła, dlaczego nie była w stanie zagrać lepiej.

Dla 22-latki był to pierwszy występ w tym sezonie. Po raz ostatni Zheng pojawiła się na korcie w listopadzie zeszłego roku w trakcie WTA Finals w Rijadzie. Chinka, która zaczęła rywalizację od porażki z Sabalenką, w grupie wygrała jeszcze z Jeleną Rybakiną i Jasmine Paolini. W półfinale Zheng ograła Barborę Krejcikovą, a w finale przegrała z Coco Gauff.

Jak się okazało, po turnieju w Rijadzie Zheng miała problemy zdrowotne, które zakłóciły jej przygotowania do Australian Open. - Nie miałam szansy nigdzie zagrać przed turniejem w Melbourne, bo czas mnie naglił. Miałam małe problemy zdrowotne i musiałam zadbać o siebie - ujawniła Zheng.

- Dyskutowałam z moim sztabem, czy w ogóle wystartować w Australian Open. Byłam jedyną, która naciskała na występ tutaj. Moi najbliżsi mi to odradzali. Czułam jednak, że muszę tu przyjechać i wystartować w Wielkim Szlemie. To była trudna i dziwna sytuacja. Wciąż mam problemy, które nie zostały do końca rozwiązane - dodała Zheng.

Dla Chinki to najgorszy występ w Melbourne od 2023 r., kiedy również odpadła w 2. rundzie po porażce z Bernardą Perą. Dla Zheng to też najgorszy wielkoszlemowy występ od zeszłorocznego Wimbledonu, gdzie już w I rundzie wyeliminowała ją Lulu Sun.

Więcej o: