Rybakina i Paolini już szykowały się do meczu. Nagle na korcie pojawił się... Neymar!

Jasmine Paolini i Jelena Rybakina stoczyły wyrównany bój na kortach w Rijadzie, zakończony triumfem Włoszki 7:6(5), 6:4. Jednak jeszcze przed meczem ujrzały na korcie dość niespodziewanego gościa. Chodzi o Neymara. Brazylijski piłkarz, grający na co dzień w saudyjskim Al-Hilal pojawił się, by pomóc przy pewnej standardowej przedmeczowej procedurze. O co chodzi?

Świat kobiecego tenisa wreszcie się doczekał. Nadszedł czas WTA Finals w Rijadzie. Najlepsze tenisistki mijającego roku walczące o pójście w ślady Igi Świątek, która zwyciężyła w 2023 roku w Cancun. Rywalizację rozpoczęły mecze Grupy Fioletowej, do której trafiły Aryna Sabalenka, Qinwen Zheng, Jasmine Paolini i Jelena Rybakina. W pierwszym starciu na kort wyszły Sabalenka i Zheng, a lepsza okazała się Białorusinka (6:3, 6:4), która mocno zbliżyła się do zachowania pozycji liderki światowego rankingu (potrzebuje już tylko dwóch zwycięstw).

Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwycięska w meczu z Będzinem. Mateusz Rećko zagrał przeciwko byłemu klubowi

Neymar przyniósł Paolini szczęście 

Niedługo po nich do boju stanęły Paolini oraz Rybakina. Dla Kazaszki podobnie jak dla Igi Świątek, turniej w Rijadzie to pierwszy występ od US Open. Jednak jeszcze zanim panie mogły zacząć grę, trzeba było przeprowadzić tradycyjne losowanie, którego zwyciężczyni ma do wyboru rozpoczęcie od serwisu lub stronę kortu. Jednak tym razem procedura ta była wyjątkowa, ponieważ monetą rzucił... Neymar.

Choć najlepsza brazylijska tenisistka Beatriz Haddad Maia nie zdołała zakwalifikować się do Rijadu, jej słynny rodak nie przepuścił okazji i skorzystał z zaproszenia organizatorów. Daleko zresztą nie miał, bo jego obecny klub Al-Hilal, ma siedzibę właśnie w Rijadzie. On sam nie tak dawno (21 października) wrócił na boisko po zerwaniu więzadeł w kolanie, rozgrywając 13 minut w Azjatyckiej Lidze Mistrzów przeciwko Al-Ain (5:4). 

Podwójne zwycięstwo Włoszki

Samo spotkanie z Neymarem lepiej wspominać będzie Paolini. To właśnie bowiem ona wygrała losowanie po rzucie Brazylijczyka i zdecydowała się na rozpoczęcie meczu od własnego serwisu. Nie było to oczywiście jej jedyne zwycięstwo tego dnia, bo ostatecznie pokonała Rybakinę 7:6(5), 6:4, zostając pierwszą Włoszką z triumfem w meczu WTA Finals od czasów Flavii Pennetty, która w 2015 roku pokonała w Singapurze w fazie grupowej późniejszą triumfatorkę Agnieszkę Radwańską i to w identycznym stosunku jak dziś (sobota 2 listopada) Paolini Rybakinę. 

Więcej o: