• Link został skopiowany

Nagły zwrot ws. Sinnera? "Dyskwalifikacja na pewno nadejdzie"

Sprawa Jannika Sinnera jest obecnie jedną z najbardziej kontrowersyjnych w całym tenisie. Lidera rankingu ATP przyłapano w marcu tego roku na dopingu, ale nie został on zawieszony, a jedynie ukarany odjęciem punktów za turniej Indian Wells. Na tym jednak nie koniec, bo Światowa Agencja Antydopingowa nadal walczy o surowsze konsekwencje dla Włocha. Optymistą zdecydowanie nie jest były tenisista Daniele Bracciali. Rodak Sinnera jest przekonany, że dyskwalifikacja go nie minie.
TENNIS-SAUDI/
Fot. REUTERS/Hamad I Mohammed fot. Screen: https://www.youtube.com/watch?v=RyBR9AR46fg

Choć sprawa dotyczy testu wykonanego w marcu, całość ujrzała światło dzienne dopiero w sierpniu tego roku. Sinner wygrał wówczas turniej ATP w Cincinnati, a tuż po nim gruchnęła wiadomość, że Włoch został przyłapany na dopingu. Test zrobiony tenisiście 10 marca, czyli w trakcie rywalizacji w Indian Wells, wykrył w jego organizmie śladowe ilości zakazanego clostebolu. To samo powtórzyło się osiem dni później.

Zobacz wideo 2024/2025 Betclic 1 i 2 liga - skróty meczów:

Sinner zapłacił za wykroczenie. Ale bardzo niewiele

Całą sprawę załatwiono jednak po cichu. ATP chciało zawiesić Sinnera, ale ten szybko odwołał się od decyzji. Międzynarodowa Agencja ds. Uczciwości w Tenisie (ITIA) oczyściła Włocha z zarzutów świadomego złamania przepisów antydopingowych, wierząc w jego tłumaczenie, że jeden z lekarzy użył na środka z clostebolem, by wyleczyć ranę na dłoni, a potem robił Sinnerowi masaż. Sinner stracił jedynie punkty za Indian Wells, a także nagrodę finansową za ów turniej.

Wywołało to wiele kontrowersji. Wielu ekspertów twierdziło, że ITIA zbyt łagodnie potraktowała Sinnera. Za podobne wykroczenie polski tenisista Kamil Majchrzak stracił aż rok kariery, mimo udowodnienia niewinności. Włoch nie może jednak spać spokojnie. Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nadal walczy o dyskwalifikację dla Sinnera i pod koniec września skierowała sprawę do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie. To on zdecyduje o losie lidera światowego rankingu, który może zostać zdyskwalifikowany nawet na dwa lata. Tego właśnie bardzo mocno boi się Daniele Bracciali. 

Sinnner jednak z dyskwalifikacją? Skompromitowany Włoch nie ma wątpliwości

To były włoski tenisista, który ma sporo wspólnego z dyskwalifikacjami. W 2018 roku został on dożywotnio zdyskwalifikowany z gry za ustawianie meczów. Nie ma też wstępu na turnieje tenisowe organizowane przez ITF oraz ATP. Teraz w rozmowie z serbskim dziennikiem "Kurir" nie ma on wątpliwości, że Sinnera czeka sroga kara. Jednocześnie zupełnie nie zgadza się z takim scenariuszem.

- Niestety, znając WADA i ITIA, dyskwalifikacja dla Sinnera na pewno nadejdzie. Prędzej czy później. We Włoszech dobrze rozumiemy, że Sinner nie jest oszustem. Jego dyskwalifikacja byłaby prawdziwą hańbą. Rankingowo nie byłoby tak źle, bo ma tyle punktów, że kilka miesięcy bez gry nie kosztowałoby go nie wiadomo jak dużo. Pozostawiłoby to jednak niezmywalną plamę na całej jego karierze, nawet jeżeli my wiemy, że nie miał złych intencji - powiedział Bracciali. 

Więcej o: