Iga Świątek (2. WTA) po niemal dwóch miesiącach nieobecności w tourze (ostatni mecz rozegrała 5 września na US Open) szykuje się do wielkiego powrotu. Będzie miało to miejsce podczas WTA Finals w Rijadzie, gdzie Polka wystartuje ze sztabem szkoleniowym w nieco zmienionym składzie.
Na początku października polska tenisistka rozstała się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Jego miejsce zajął Wim Fissette, były szkoleniowiec m.in. Kim Clijsters czy Angelique Kerber, który od pewnego czasu już pracuje z 23-latką. I wraz z nią udał się do stolicy Arabii Saudyjskiej.
Świątek i jej niemal wszyscy bliscy współpracownicy niedawno dotarli na Półwysep Arabski. Teraz na jej profilu na Instagramie ukazały się pierwsze zdjęcia z Rijadu. "Hej, WTA Finals" - przywitała się. A na jednej z fotografii widać ją w towarzystwie niekompletnego sztabu. "Macieju Ryszczuku, czekamy na ciebie" - zwróciła się zawodniczka do swojego długoletniego trenera przygotowania fizycznego. Poza Fissette'em na miejscu są już psycholożka Daria Abramowicz i sparingpartner Tomasz Moczek.
Polka chce być w jak najlepszej formie na ostatni w tym sezonie punktowany start. Nie dość, że w Arabii Saudyjskiej będzie bronić tytułu, to jeszcze spróbuje wyprzedzić w rankingu Arynę Sabalenkę (1. WTA). Aby tak się stało, musi powtórzyć sukces sprzed roku i liczyć na gorszą dyspozycję wielkiej rywalki.
Po zakończeniu zmagań w Rijadzie (2-9 listopada) Iga Świątek uda się do Malagi na turniej finałowy Billie Jean King Cup (rozgrywki federacji ITF), który Polki rozpoczną od starcia z Hiszpankami.