Iga Świątek cztery dni temu zdecydowała się na bardzo radykalny krok - zmianę trenera. "Po trzech latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy" - poinformowała w mediach społecznościowych. Jednocześnie dodała, że toczą się już pierwsze rozmowy z potencjalnymi następcami Wiktorowskiego. Mowa tu o trenerach zza granicy. Jak ujawnił dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak, jednym z faworytów jest Belg Wim Fissette.
44-letni szkoleniowiec w przeszłości prowadził m.in. Kim Clijsters, Simonę Halep, Wiktorię Azarenkę, Petrę Kvitovą, Angelique Kerber czy Naomi Osakę. Odnosił z nimi wielkie sukcesy. Z jego pomocą Clijsters, Kerber i Osaka w sumie sięgnęły po sześć tytułów wielkoszlemowych. A co myślą o nim jego rodacy?
O tym, jakim trenerem jest Fissette, opowiedział dziennikarz belgijskiego serwisu "Tennis Plaza" Christophe Moons w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". - Uważam Wima Fissette'a za wysoce profesjonalnego i bardzo poprawnego trenera, który lubi pracować z danymi i statystykami. Lubi przedstawiać swoim zawodnikom analizy oparte na danych, pomagając im zrozumieć konkretne obszary i dziedziny, w których konieczna jest poprawa - opisywał.
Dziennikarz zauważył również, że belgijski trener buduje u swoich zawodniczek pewność siebie poprzez wzmacnianie ich silnych stron, a w mniejszym stopniu koncentruje się na ich słabościach. - Jest znany jako dość wymagający i surowy trener, który daje z siebie wszystko i oczekuje tego samego od swoich podopiecznych. Wim daje z siebie 100 proc. w trakcie pracy, treningów i meczów - dodał.
Moons zdradził także, że Fissette na co dzień raczej unika mediów, jest spokojnym, rodzinnym człowiekiem. Na turniejach często towarzyszy mu żona, a nawet dzieci. Mimo to dał się poznać jako mocna osobowość. - Domyślam się, że praca z zawodniczkami o równie silnych charakterach może czasami stanowić wyzwanie. Wiedząc, że Iga Świątek jest bardziej introwertyczna, uważam, że nawiązanie relacji opartej na zaufaniu między zawodniczką a trenerem może zająć trochę czasu. Myślę jednak, że ceni sobie długoterminową współpracę, więc wierzę, że dobrze by się dogadywali - prognozował.