Tym Świątek zdziwiła kibiców. Ekspert: "ocenia sama siebie"

"Po trzech latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy" - napisała Iga Świątek w piątkowy poranek w oświadczeniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych. Wśród kibiców czy ekspertów zawrzała dyskusja, czy była to odpowiednia decyzja Świątek. Ciekawy punkt widzenia w tej sprawie przekazał Maciej Synówka, trener tenisa.

5 września br. Iga Świątek (1. WTA) zagrała ostatni mecz "o stawkę" w sezonie. Był to ćwierćfinał US Open, w którym Polka przegrała 2:6, 4:6 z Amerykanką Jessicą Pegulą (3. WTA). Od tego momentu Świątek nie wystąpiła w turniejach WTA 500 w Seulu, WTA 1000 w Pekinie i WTA 1000 w Wuhan. W piątek Świątek opublikowała oświadczenie w mediach społecznościowych, że po trzech latach kończy współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. "Naszym celem było zostanie numerem jeden na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos" - czytamy w komunikacie.

Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim

Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl poinformował, że tymczasowym trenerem Świątek jest Tomasz Moczek, a więc jej aktualny sparingpartner. Jachimiak dodał, że faworytem na nowego szkoleniowca Świątek jest Belg Wim Fissette. Na razie Team Świątek nie ujawnia daty, kiedy zostanie ogłoszony nowy trener Igi.

Dlatego Świątek rozstała się z trenerem. "Normalny moment"

Szerzej o rozstaniu Świątek z Wiktorowskim wypowiedział się Maciej Synówka w programie "Sportowy top tygodnia" w TVP Sport. Zdaniem trenera tenisa taka zmiana jest czymś normalnym. - Ważne jest, aby zrozumieć, że jednym z najważniejszych celów dla tenisistek jest wygrywanie turniejów Wielkiego Szlema. W momencie, kiedy te turnieje kończą się w trakcie sezonu, czyli po US Open, motywacja, szczególnie dla tych najlepszych zawodniczek spada, bo nie ma tego celu. Zostaje jeszcze turniej Masters, ale Iga już go wygrywała - powiedziała.

- Iga była już pierwsza na świecie. Myślę, że Iga na tym etapie swojej kariery ocenia sama siebie względem tego, ile Szlemów jest w stanie wygrać. Patrząc z perspektywy i kategoriami tenisowymi, jest to normalny moment rozstania, bo daje czas Idze na to, by znalazła kogoś do współpracy, wypróbowała do końca sezonu i ewentualnie podpisała kontrakt na kolejny sezon. Takie sytuacje mają miejsca, one są normalne. Uważam, że ta współpraca - jak na duet trwająca trzy lata - to w realiach tenisowych jest bardzo długa współpraca - dodaje Synówka.

Synówka wspomniał też, że w trakcie tego sezonu trenera zmieniły już inne tenisistki z TOP 10 rankingu WTA. - Warto też dodać, że w tym roku już trzy inne zawodniczki z pierwszej dziesiątki rankingi kończyły współprace ze swoimi trenerami - była to Jessica Pegula na początku roku, podobnie Maria Sakkari i teraz, po US Open, podobny ruch zastosowała w stosunku do legendarnego Brada Gilberta Coco Gauff - wyjaśnił Synówka.

Więcej o: