Paula Badosa znajduje się ostatnio w świetnej formie. Na początku sierpnia wygrała turniej w Waszyngtonie, a potem zanotowała udane występy w turnieju WTA w Cincinnati oraz US Open. Następnie poleciała do Chin, gdzie w poprzednim tygodniu rywalizowała w WTA 1000 w Pekinie i doszła nawet do półfinału. Teraz czeka ją za to rywalizacja w Wuhan, którą rozpocznie już we wtorek.
Mimo że Badosa spisuje się w Chinach bardzo dobrze, to więcej mówi się obecnie o nieprzemyślanym wpisie Pola Toledo Bague'a aniżeli grze Hiszpanki. Szkoleniowiec postanowił opublikować w sieci fotograficzne podsumowanie ich pobytu w Pekinie. Było widać tam zdjęcia z kortu czy wywiadów, natomiast jedno zdjęcie wywołało szczególne poruszenie.
Azjatyccy fani stwierdzili, że starała się ich wyśmiać, wykorzystując pałeczki do jedzenia. Najwyraźniej nie są zwolennikami jej poczucia humoru. "Co to k***a za rasistowskie zdjęcie?", "wstydź się!", "to obrzydliwe zachowanie i należą się przeprosiny" - można było przeczytać. I faktycznie 26-latka poczuła się do odpowiedzialności, by wyrazić skruchę. Pierwotnie zamieściła komentarz, w którym oznajmiła, że tylko "bawiła się twarzą i zmarszczkami".
Jej tłumaczenie nie uspokoiło jednak kibiców. Tym samym ponownie zabrała głos w mediach społecznościowych. "Witam wszystkim! Naprawdę przepraszam, nie byłam świadoma tego, że to przejaw rasizmu. Mój błąd, biorę na siebie pełną odpowiedzialność i wyciągnę z tego wnioski. Mam nadzieję, że zrozumiecie... Kocham was" - podsumowała we wpisie na portalu X.
I po tym zrobiło się nieco spokojniej. "Nie zrobiłaś nic złego", "zawsze po twojej stronie, jesteś wzorem do naśladowania", "to słabe, że ludzie poczuli się urażeni tym żartem" - przekazali. Wydaje się zatem, że to koniec burzy, a Badosa nie będzie musiała więcej tłumaczyć się za nieprzemyślany ruch szkoleniowca.
Hiszpanka rozpoczyna właśnie zmagania w WTA 1000 w Wuhan. Jej pierwszą rywalką będzie Alja Tomljanović. Badosa ma spore szanse na triumf w całym turnieju, gdyż na liście startowej poza Igą Świątek brakuje choćby Jeleny Rybakiny, Danielle Collins czy Jeleny Ostapenko.