Rublow musiał przejść operację. Nagle usłyszał: "Amputacja"

Andriej Rublow to obecnie szósty tenisista światowego rankingu, który najbardziej jest znany ze swojej frustracji i niekontrolowanych wybuchów gniewu na korcie. Po US Open, gdzie zakończył rywalizację na etapie 1/8 finału, kolejnym turniejem w kalendarzu Rosjanina było ATP 500 Pekin. Okazuje się, planowo Rublow miał nie pojawić się w stolicy Chin. Wszystko przez problemy zdrowotne, których konsekwencją mogła być nawet amputacja.

Z pewnością zagorzali kibice tenisa niejednokrotnie widzieli sytuacje, w których Andriej Rublow dosłownie wpadał w szał na korcie. Rosjanin często nie potrafi kontrolować emocji, czego efektem jest rozbijanie kolejnych rakiet czy długie krzyki i bicie się po głowie. Mimo to 26-latek nadal należy do elity męskiego tenisa. Na ten moment plasuje się na szóstym miejscu w rankingu ATP.

Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim

Rublow zdobył się na szczere wyznanie. Fani nie dowierzają

W tym sezonie rosyjski zawodnik triumfował w Madrycie, pokonując po drodze, chociażby Carlosa Alcaraza (2. ATP). Na ostatnim Wielkim Szlemie w tym roku - US Open - Rublow odpadł na etapie 1/8 finału po porażce z Grigorem Dimitrowem (10. ATP). Tuż po zakończeniu zmagań w Stanach Zjednoczonych doskwierały mu poważne problemy zdrowotne. Niezbędna okazała się operacja.

W ostatniej rozmowie z BetBoom Tennis 26-latek zdradził, że gdyby nie poddał się wspomnianej operacji, to groziłaby mu... amputacja jednej z kończyn. Lekarze oraz członkowie jego sztabu podkreślali, że najwcześniej Andriej Rublow wróci na kort dopiero na turniej Shanghai Masters, który rozpoczął się 30 września. Mimo to Rosjanin robił wszystko, aby zagrać już na ATP 500 Pekin.

- Powiedzieli mi po operacji, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to pojawię się w Szanghaju. Wtedy odpowiedziałem: Okej, jeśli mam zagrać w Szanghaju, to jest szansa na Pekin. I oto jestem. Nikt z mojego zespołu nie spodziewał się, że tu będę. Po US Open przygotowywałem się na turniej w Chinach, a na kilka dni przed wylotem musiałem przejść operację. Gdyby nie została wykonana, mogłoby się skończyć amputacją - mówił zawodnik. Nie znamy szczegółów jego problemów zdrowotnych. Tenisista zadbał, aby wszystko zostało utrzymane w tajemnicy. Mówi się jedynie, że o jego pełnej sprawności w przyszłości zadecydowało kilka godzin.

Niektórzy fani w mediach społecznościowych twierdzili jednak, że historia Rublowa może nie być prawdziwa. Nie dowierzali, że w tak krótkim czasie po zabiegu wrócił do optymalnej formy. Można przypuszczać, że jego kontuzja była arcypoważna, skoro jej skutkiem mogła być amputacja.

Ostatecznie Rosjanin faktycznie zdążył wyzdrowieć do rozpoczęcia zawodów w Pekinie. W stolicy Chin odpadł w ćwierćfinale. Jego pogromcą okazał się Chińczyk Yunchaokete Bu (69. ATP), który wygrał 7:5, 6:4. Kilka dni później Rublow odpadł z Shanghai Masters po pierwszym meczu, przegrywając z Czechem Jakubem Mensikiem 7:6(7), 4:6, 3:6.

Więcej o: