Rywalizacja Igi Świątek (1. WTA) z Aryną Sabalenką (2. WTA) napędza w ostatnich kilkunastu miesiącach kobiecy tenis. Po zdominowanym przez Polkę 2022 roku przyszedł 2023 i obecny rok, w którym obie panie rywalizują o pierwsze miejsce w rankingu WTA na koniec sezonu.
O ile pierwsza połowa sezonu należała do Świątek, to druga połowa to popis Sabalenki. Białorusinka notuje aktualnie serię 14 wygranych z rzędu i w tym czasie wygrała turniej WTA 1000 w Cincinnati, US Open i obecnie jest w czwartej rundzie zmagań w zawodach WTA 1000 w Pekinie.
Swoim spojrzeniem na Igę Świątek i Arynę Sabalenkę podzieliła się była tenisistka, a obecnie pisarka i komentatorka Andrea Petković. Niemiecka tenisistka w 2022 roku zakończyła karierę po 15 latach gry. Jej ostatni mecz wypadł podczas ówczesnego US Open, w którego półfinale zmierzyły się Świątek i Sabalenka. Jak dobrze pamiętamy - Polka wygrały wtedy cały turniej na nowojorskich kortach.
- Gdy pierwszy raz zobaczyłam Sabalenkę to miała 17 lat. Podobnie było z Igą Świątek. Wtedy już wiedziałam i powiedziałam do moich trenerów: ta dwójka wygra turnieje wielkoszlemowe i inne najważniejsze turnieje, na pewno. Czujesz, że jest w nich coś więcej - oceniła Petković w podkaście "The Sit-Down" cytowana przez oficjalną stronę Australian Open.
Andrea Petković to była dziewiąta tenisistka rankingu WTA, która ma na koncie siedem wygranych turniejów w głównym tourze. W turniejach wielkoszlemowych najdalej zaszła do półfinału Roland Garros w singlu i półfinale Wimbledonu w deblu.