Magdalena Fręch szła jak burza przez turniej w Guadalajarze. W drodze do finału straciła zaledwie jeden set, po drodze pokonując groźne rywalki, takie jak Ashlyn Kruege czy Caroline Garcię. Tym samym osiągnęła największy sukces w karierze i dotarła do finału imprezy rangi WTA 500. Na tym etapie rywalizacji zmierzyła się z Olivią Gadecki i to Polka była faworytką do triumfu. Wskazywała na to pozycja w rankingu - Polka jest 43., a Australijka 152. I nasza rodaczka wywiązała się z roli faworytki perfekcyjnie.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Choć panie miały okazje do przełamań, to żadnej z nich nie wykorzystały, w związku z czym doszło do tie-breaka. A tam silniejsza była Fręch. W drugiej odsłonie było o wiele więcej zwrotów akcji i przełamań. Ale i tym razem to Polka przechyliła szalę zwycięstwa na własną korzyść, dzięki czemu triumfowała w całej imprezie - 7:6(5), 6:4.
Wygrana w turnieju rangi WTA 500 to dla Fręch największy sukces w karierze, co wiąże się z ogromnym prestiżem, choć nie tylko. Triumf wiąże się też z pokaźnym wynagrodzeniem. Już za sam awans do finału w Guadalajarze Polka zainkasowała 87 655 dolarów, co daje około 338 tys. zł. Na tym, jak wiemy, nie poprzestała. Za zwycięstwo w decydującym o tytule starciu powiększyła tę kwotę niemal dwukrotnie.
Teraz na jej konto wpłyną aż 142 tys. dolarów, co w przeliczeniu na polską walutę około 547 tys. zł. I okazuje się, że to druga największa wypłata, jaką otrzyma Fręch w całej karierze. Najwięcej zarobiła w Australian Open 2024. Wówczas dotarła do IV rundy, dzięki czemu na jej konto wpłynęło 375 tys. dolarów australijskich (a więc blisko 972 tys. złotych).
Ogólnie sezon 2024 jest przyzwoity w wykonaniu Fręch, a właściwie najlepszy w karierze. Nie chodzi tylko o zarobki, ale i wyniki. Jak wspominaliśmy wyżej, już na początku roku dotarła do IV rundy Australian Open, co było jej najlepszym wynikiem w turnieju wielkoszlemowym. I choć w kolejnych imprezach tej rangi radziła sobie już zdecydowanie poniżej oczekiwań, to po drodze dotarła też do pierwszego finału rangi WTA w karierze, a konkretnie WTA 250 w Pradze. Tam uległa Magdzie Linette.
Finał w Guadalajarze był więc drugim w jej karierze, a pierwszym rangi WTA 500. Co więcej, dzięki temu awansuje na najwyższe miejsce w rankingu w karierze - 32.