Ekspert z USA mówi wprost. Oto różnica między Świątek a Sabalenką. Bolesne słowa

- Dobrze radzi sobie z tym, co nie idzie po jej myśli. Jest w stanie się temu przeciwstawić, odbić i nadrobić - w taki sposób na temat postawy Aryny Sabalenki wypowiedział się Brett Connors, syn legendarnego tenisisty. Ekspert pokusił się też o porównanie Białorusinki z Igą Świątek i wskazał, w którym aspekcie druga rakieta świata jest lepsza od Polki.

Iga Świątek i Aryna Sabalenka to obecnie dwie najlepsze zawodniczki w kobiecym tenisie. W tym sezonie radzą sobie przyzwoicie i pod względem wyników deklasują konkurentki. Polka wygrała pięć turniejów - w Dosze, Indian Wells, Madrycie, Rzymie oraz Roland Garros - z kolei Białorusinka trzy, z czego dwa wielkoszlemowe - Australian Open, Cincinnati i niedawno zakończony US Open. A to w imprezach wielkoszlemowych zawodniczki mogą zgarnąć najwięcej punktów, w związku z czym przewaga Świątek dość mocno stopniała - obecnie wynosi 2169 punktów. Nie dziwi też fakt, że obie panie cały czas są ze sobą porównywane. Ostatnio na podobny osąd zdobył się syn jednego z legendarnych tenisistów.

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

Brett Connors podsumował ostatnie sukcesy Sabalenki. Smutny wniosek dla Świątek. W tym Białorusinka jest od niej lepsza

Brett Connors, potomek byłego numer jeden Jimmiego Connorsa, a zarazem ekspert, twórca podcastu "Advantage Connors" oraz dziennikarz portalu tennis.com, zabrał głos w sprawie ostatnich sukcesów Sabalenki. Próbował dowieść tego, że Białorusinka jest jedną z najbardziej zdeterminowanych i zaciętych tenisistek w tourze. Przedstawił to na przykładzie jej występów w turniejach wielkoszlemowych.

- Dobrze radzi sobie z tym, co nie idzie po jej myśli. Jest w stanie się temu przeciwstawić, odbić i nadrobić. W poprzednim sezonie uległa Coco Gauff w finale US Open. Co zrobiła później? Z wielką determinacją przybyła do Australii. Tam po prostu przeszła przez stawkę jak burza i sięgnęła po drugi tytuł na tej ziemi. Teraz prawdopodobnie ponownie chciała zemścić się za zeszłoroczny US Open i znów 'przejechała' się po stawce - podkreślał syn legendarnego tenisisty w trakcie podcastu.

A na tym nie zakończył. Nagle porównał Sabalenkę ze Świątek. I stwierdził, że to właśnie postawa w Wielkim Szlemie różni Polkę i Białorusinkę, na korzyść tej drugiej. - Jest bardziej konsekwentna od Igi. Oczywiście Iga triumfowała w pięciu turniejach wielkoszlemowych, a Sabalenka w trzech, ale Polka ma na swoim koncie aż cztery tytuły zgarnięte podczas Roland Garros. A tylko jeden w US Open. Co więcej, od 2022 roku poza Roland Garros była tylko w jednym ćwierćfinale Wielkiego Szlema - dodawał.

Statystyki nie pozostawiają wątpliwości

Trzeba przyznać, że ekspert nieco się pomylił. Od 2022 roku i wygrania US Open Polka wystąpiła w dwóch, a nie w jednym ćwierćfinale - w 2023 roku podczas Wimbledonu, a także w tym roku w Nowym Jorku. Nie ulega jednak wątpliwości, że pod tym aspektem Sabalenka wypada lepiej.

Dla porównania, w 2023 roku Białorusinka wygrała wspomniany Australian Open, zameldowała się w finale US Open, a także dotarła do półfinałów pozostałych dwóch imprez. Okazale wyglądają też jej statystyki w tym sezonie - dwie wygrane i jeden ćwierćfinał. - Uważam, że uczy się na błędach, a nie tak jak niektórzy wolą walić głową w mur, robiąc to samo - dodawał Connors.

Obie zawodniczki miały wystąpić w WTA 500 w Seulu, ale ostatecznie wycofały się z rywalizacji, by nieco odpocząć po nowojorskich zmaganiach. Na placu gry najprawdopodobniej pojawią się dopiero w Pekinie. Turniej wystartuje 25 września.

Więcej o: