W niedawno zakończonym US Open Iga Świątek dotarła do etapu ćwierćfinału, w którym przegrała 2:6, 4:6 z Jessicą Pegulą. - Teraz ciężko obiektywnie podsumować cały turniej. Ale na pewno nie zaczynałam go z pozycji komfortu, więc cieszę się, że z meczu na mecz znalazłam rozwiązanie, żeby być bardziej solidną, żeby czuć się lepiej na korcie i dobrze grać. A dzisiaj znowu się trochę posypało. Nie wiem dlaczego - mówiła Polka po porażce z Amerykanką, która dotarła do swojego pierwszego wielkoszlemowego finału. Przegrała w nim 5:7, 5:7 z Aryną Sabalenką.
Pegula i Sabalenka to oczywiście największe wygrane imprezy na kortach Flushing Meadows. Portal tennis365.com w podsumowaniu turnieju obok Amerykanki i Białorusinki w tym gronie umieścił także Karolinę Muchovą, Emmę Navarro oraz Paulę Badosę. "Po zeszłorocznej porażce Sabalenka w wielkim stylu zrehabilitowała się w Nowym Jorku, przegrywając tylko jednego seta w drodze po tytuł. Trzeci triumf singlowy w Wielkim Szlemie - i czujesz, że jeszcze nie skończyła" - stwierdzono.
Niestety listę "wielkich przegranych" otworzyła Iga Świątek. "Mimo dominacji Świątek w WTA Tour, numer jeden na świecie nie zdołał dotrzeć do półfinału Wielkiego Szlema poza Roland Garros od 2022 roku. Słaby występ w ćwierćfinale przeciwko Peguli był smutnym zakończeniem tego, co do tego momentu było mocną kampanią" - czytamy w uzasadnieniu.
Obok Polki w tym gronie znalazły się także nazwiska wielkich gwiazd. Przede wszystkim Coco Gauff, która nie potrafiła sobie z obroną tytułu. Przegrała w czwartej rundzie. Poza tym za rozczarowanie uznano występ Emmy Raducanu oraz Eleny Rybakiny, której po raz kolejny na przeszkodzie stanęły sprawy zdrowotne.