- Teraz ciężko obiektywnie podsumować cały turniej. Ale na pewno nie zaczynałam go z pozycji komfortu, więc cieszę się, że z meczu na mecz znalazłam rozwiązanie, żeby być bardziej solidną, żeby czuć się lepiej na korcie i dobrze grać. A dzisiaj znowu się trochę posypało. Nie wiem dlaczego - mówiła Iga Świątek tuż po porażce 2:6, 4:6 z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open. Ostatecznie reprezentantka gospodarzy doszła aż do meczu o tytuł, w którym przegrała 5:7, 5:7 z Aryną Sabalenką po niezwykle zaciętym boju.
W poniedziałek - tuż po zakończeniu ostatniego Wielkiego Szlema w tym roku - ranking WTA został oficjalnie zaktualizowany. Na fotelu liderki nadal zasiada Polka, która mimo porażki zgarnęła za występ w Nowym Jorku 190 punktów. A to dlatego, że rok temu zmagania zakończyła już na etapie czwartej rundy. Obecnie na koncie brązowej medalistki z igrzysk olimpijskich w Paryżu widnieje 10 885 "oczek".
Na drugim miejscu niezmiennie pozostaje Sabalenka. Mistrzyni Australian Open i US Open z tego sezonu zgarnęła mnóstwo punktów za ostatnie zwycięstwo, przez co obecnie traci do Świątek dokładnie 2169 punktów. Po triumfie w Stanach Zjednoczonych odrobiła do Świątek dokładnie 510 punktów. Dzięki temu zdecydowanie umocniła się na pozycji wiceliderki i znacznie zmniejszyła stratę do Świątek. Mimo to nadal różnica jest spora. Nasza tenisista musi jednak cały czas trzymać rękę na pulsie, aby nie spaść z tronu. W poniedziałek 9 września rozpoczęła 20. tydzień w karierze jako liderka rankingu WTA.
Po US Open na trzecią lokatę wskoczyła Jessica Pegula, dla której drugie miejsce w Nowym Jorku i tak jest ogromnym sukcesem. Na czwartym i piątym miejscu nadal plasują się kolejno Jelena Rybakina i Jasmine Paolini. Spadek o trzy lokaty zanotowała Coco Gauff. Obecnie młoda Amerykanka jest szóstą rakietą świata. Za to pogromczyni Igi Świątek ze stolicy Francji - Chinka Qinwen Zheng, pozostaje siódma. Nie należy zapomnieć o wielkim progresie Emmy Navarro, która wskoczyła do pierwszej dziesiątki. Z tego grona wypadła m.in. Jelena Ostapenko.