Iga Świątek (1. WTA) zakończyła swój udział w US Open porażką z Jessicą Pegulą (6. WTA) w ćwierćfinale turnieju. Polka przegrała 2:6, 4:6, chociaż była zdecydowaną faworytką starcia z Amerykanką. Ostatniego Wielkiego Szlema w 2024 roku kończy więc bez triumfu, ale bez straty w rankingu WTA. Polka broniła punktów jedynie za IV rundę w zeszłym roku, a więc ćwierćfinał dał jej dodatkowe 190 punktów.
W rankingu WTA Live Świątek ma więc 10885 i jej pozycja liderki jest kompletnie niezagrożona. Druga Aryna Sabalenka ma obecnie 7496, a ewentualny triumf może dać jej 8716 "oczek". Przewaga Polki jest więc spora i w tym zestawieniu Białorusinka jest naprawdę daleko.
Ranking WTA obejmuje także wyniki z poprzednich lat i zawodniczki bronią w nim punktów z turniejów sprzed roku. Bardziej wymierny w kwestiach wynikowych z samego 2024 roku jest jednak ranking WTA Race, z którego zawodniczki kwalifikują się do kończącego sezon turnieju WTA Finals. Awansu do tych zmagań pewne są na razie właśnie tylko Świątek i Sabalenka. Łącznie zagra w nim osiem najlepszych tenisistek z 2024 roku.
Oczywiście to Polka ma w tym zestawieniu sporą przewagę nad Sabalenką. Po ćwierćfinałach US Open ma na koncie 8285 punktów, a jej największa rywalka 6656 "oczek". Na ten moment dzieli je więc 1629 punktów, ale przewaga po US Open może znacznie stopnieć. Sabalenka może zbliżyć się nawet na 409 punktów.
Do tego wiceliderka potrzebowałby triumfu w całym turnieju. Nie jest to nieprawdopodobne, bo w pozostałej czwórce jest teoretycznie najlepszą zawodniczką. W półfinale zmierzy się z Emmą Navarro (12. WTA), a w ewentualnym finale z Karoliną Muchovą (52. WTA) lub Jessicą Pegulą.
Reasumując, jeśli Sabalenka wygra US Open, to w zestawieniu WTA Race za 2024 roku zbliży się do Świątek na 409 punktów. Ewentualna porażka w finale pozostawi ją o 1109 "oczek" za liderką, a odpadnięcie już w półfinale pozostawi między nimi różnicę 1629 punktów.