Świątek nie wytrzymała. Kamery pokazały, co się stało po meczu z Pegulą

Iga Świątek nie awansowała do półfinału wielkoszlemowego US Open. Polka przegrała 2:6, 4:6 z Amerykanką Jessicą Pegulą po raz czwarty w historii i nie wygra tego turnieju. Na jednym z nagrań dostępnych w mediach społecznościowych można zauważyć, jak bardzo Świątek przeżywa porażkę na tym etapie turnieju wielkoszlemowego. Teraz Iga będzie miała sporo czasu na to, by odpocząć, bo kolejny ważny turniej rozpoczyna się dopiero pod koniec września.

Iga Świątek (1. WTA) odpadła w ćwierćfinale US Open. Polka przegrała 2:6, 4:6 z Amerykanką Jessicą Pegulą (6. WTA), co oznacza, że nie wygra tego turnieju po raz drugi w karierze. "To był koszmar. Niestety, inaczej nie da się opisać tego, co przeżyła Świątek w ćwierćfinale US Open. A my razem z nią. Najlepsza tenisistka świata zawiodła, popełniając mnóstwo niewymuszonych błędów, i zasłużenie przegrała" - pisał Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

"Nie tak to miało wyglądać. Iga w bardzo słabym stylu pożegnała się z US Open. Polka od samego początku była zdominowana przez rywalkę. Popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów - w całym meczu aż 41 - i nie nadążała za tempem gry Amerykanki" - dodawał Filip Modrzejewski ze Sport.pl w pomeczowej relacji. Pegula wygrała czwarty mecz przeciwko Świątek w historii i czwarty raz tego dokonała na kortach twardych.

To stało się po meczu z Pegulą. Świątek nie wytrzymała

W trakcie meczu z Pegulą Świątek niejednokrotnie irytowała się na swoje błędy. Po tym, jak Iga została przełamana przy wyniku 3:4 w drugim secie, uderzyła z całej siły rakietą w siatkę. To był przejaw bezsilności i frustracji, przez jaką Świątek przechodziła w trakcie tego spotkania. Jak się okazuje, Świątek bardzo przeżywała porażkę w ćwierćfinale US Open jeszcze po zakończeniu spotkania, o czym świadczy nagranie w mediach społecznościowych.

Na nim widać Świątek, która prawdopodobnie jest w trakcie masażu. Polka patrzy prosto w sufit, jest zrozpaczona i ma łzy w oczach. "Ona musi na to spojrzeć z lepszej strony. Będzie miała więcej czasu na odpoczynek" - napisał jeden z internautów. I trudno się nie zgodzić z takim stwierdzeniem, bo tenisowy kalendarz jest wyjątkowo napięty, na co sama Świątek już niejednokrotnie zwracała uwagę.

W półfinałach US Open czekają nas pojedynki Jessica Pegula - Karolina Muchova (52. WTA) oraz Emma Navarro (12. WTA) - Aryna Sabalenka (2. WTA).

Prawdopodobnie kolejnym turniejem, w jakim wystartuje Świątek, będzie turniej rangi WTA 1000 w Pekinie. Polka będzie tam bronić tytułu. W zeszłym roku pokonała w finale 6:2, 6:2 Rosjankę Liudmiłę Samsonową (16. WTA). Turniej WTA 1000 w Pekinie potrwa od 25 września do 6 października.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.