Tak Putincewa tłumaczy się z żenującego zachowania na US Open. "To przerażające"

Zachowanie Julii Putincewej stało się w ostatnich dniach jednym z głównych tematów we wszystkich mediach związanych z tenisem. Podczas meczu z Jasmine Paolini skandalicznie zachowała się wobec dziewczynki do podawania piłek, czym rozwścieczyła fanów. Momentalnie spadł na nią hejt i dotąd nie pomogły jej wyjaśnienia. Właśnie po raz kolejny zabrała głos w tej sprawie. "To przerażające, jak świat może oceniać kogoś na podstawie 3-sekundowego filmu" - napisała na Instagramie.

Julia Putincewa po pokonaniu w III rundzie Wimbledonu Igi Świątek, wydawało się, osiągnęła szczytową formę. W następnej rundzie brutalnie na ziemię sprowadziła ją jednak Jelena Ostapenko, a w turnieju w Cincinnati, mimo że sprawiła ogromną sensację i wyeliminowała Coco Gauff, to następnego dnia poległa z Paulą Badosą. Ostatnia przegrana z Jasmine Paolini w US Open nie dość, że spowodowała jej odpadnięcie z turnieju, to obnażyła jej pozycję w świecie tenisa.

Zobacz wideo Moder nie ma żadnych wątpliwości: To legenda! Jeden z najlepszych w historii

Putincewa reaguje na hejt po haniebnym zachowaniu. "Przepraszam"

Putincewa nie potrafiła pogodzić się z tym, że gra w meczu z Włoszką nie idzie po jej myśli. Aż postanowiła wyładować frustrację na dziewczynce do podawania piłek. Wszystko uchwyciły kamery, a w mediach społecznościowych pojawiło się wideo, na którym widać, jak Kazaszka podeszła do dziewczynki, po czym zaczęła ignorować lecące w jej kierunku piłki. Fani nie pozostali na to obojętni, w związku z czym wygwizdali zawodniczkę

I nie ma co się dziwić. Sytuacja nieco wymknęła się jednak spod kontroli, gdyż spadł na nią gigantyczny hejt. "Chciałabym przeprosić dziewczynkę od podawania piłek. Tu nie chodziło o nią. Byłam naprawdę wkurzona, że nie wygrałam break-pointu, a później emocje wzięły górę" - napisała w oświadczeniu. Jak się okazuje, jej komunikat niewiele zmienił w kontekście poglądu kibiców. Tenisistka postanowiła więc znów zabrać głos. 

"To przerażające, jak świat może oceniać kogoś na podstawie 3-sekundowego filmu, który ktoś wrzuca, nie widząc nawet, co stało się później. Po prostu przegrałam mecz, który był w moim zasięgu. Po nim byłam bardzo zawiedziona i prawie płakałam, że nie poszło mi dobrze. Byłam zamyślona, przez co nie zauważyłam, że podaje mi te piłki" - napisała na Instagramie.

Dodała, że nie zrobiła dziewczynce żadnej krzywdy. "Przepraszam, jeśli poczuła się urażona. Ona ma na imię Kate, jest bardzo mila i szybko zrozumiała, że moje zachowanie nie było umyślne. Nie mogę powiedzieć, że jestem doskonała. Wściekam się na korcie, mówię głupie rzeczy, czasem przeklinam tak, jakby miało nie być jutra. Mam wady, ale nigdy nie uważałam się od nikogo lepsza" - oznajmiła.

 

Putincewa ma nadzieję, że fani spojrzą na tę sprawę z innej perspektywy. Na koniec zdradziła, że planuje sprawić Kate niespodziankę, by zrekompensować jej ostatnie dni. "Zrobię coś wyjątkowego" - podsumowała. Faworytką do wygrania US Open pozostaje Iga Świątek, która już niebawem zmierzy się z Jessicą Pegulą. Pozostałymi tenisistkami, które pozostają w grze o tytuł, są: Karolina Muchova, Emma Navarro oraz Aryna Sabalenka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.