S³owa posz³y w ¶wiat. Rewelacja US Open wypali³a nt. Qinwen Zheng

Emma Navarro sprawi³a spor± sensacjê, docieraj±c do pó³fina³u US Open. Na tym etapie zmierzy siê z Aryn± Sabalenk±, co jest dla niej niez³± wiadomo¶ci±. Dlaczego? Otó¿ Bia³orusinka w æwieræfinale wyeliminowa³a zawodniczkê, z któr± Amerykanka poró¿ni³a siê podczas igrzysk olimpijskich w Pary¿u. Teraz wróci³a do tamtej sytuacji. - My¶lê, ¿e niekoniecznie traktowa³a mnie i ten sport z szacunkiem - powiedzia³a Navarro, która trzyma siê swoich s³ów.

Emma Navarro (12. WTA) wyrosła na największą rewelację US Open. W czwartej rundzie pokonała broniącą tytułu Coco Gauff (3. WTA), a w ćwierćfinale Paulę Badosę (29. WTA), dzięki czemu po raz pierwszy w karierze zagra w wielkoszlemowym półfinale. Jej kolejną przeciwniczką będzie Aryna Sabalenka (2. WTA), co w pewnym sensie jest dla niej ulgą.

Zobacz wideo Żyżyński: "Collins chciała uderzyć piłką w Igę. To nie jest ładne"

Emma Navarro i Qinwen Zheng skonfliktowane. "Po prostu jej nie szanuję"

Wiceliderka rankingu w ćwierćfinale pokonała Qinwen Zheng (7. WTA), z którą Navarro skonfrontowała się podczas turnieju olimpijskiego w Paryżu. Po meczu trzeciej rundy obie zawodniczki dyskutowały przy siatce, a potem ujawniły szczegóły tej rozmowy na konferencji prasowej.

- Powiedziałam jej, że po prostu nie szanuję jej jako zawodniczki. Do wielu rzeczy doszła w bezwzględny sposób. Przez to w szatni nie ma wiele koleżeństwa. Trudno stawiać czoła komuś, kogo naprawdę się nie szanuje. Mimo wszystko brawa dla niej. Na końcu należą się jej gratulacje. Była ode mnie lepsza, zasłużenie wygrała spotkanie - tłumaczyła Amerykanka. 

- Navarro powiedziała mi, że nie rozumie, jak to możliwe, że mam tylu fanów. Wygląda na to, że nie była zadowolona z mojego zachowania. Ale jeśli tak było, to mogła mi powiedzieć to wprost. Chciałabym się dowiedzieć, o co dokładnie jej chodziło. Chciałabym stać się lepszym człowiekiem. Mimo wszystko nie czuję się zaatakowana. Nie odbieram to jako wrogości z jej strony, bo chwilę wcześniej przegrała mecz - mówiła Chinka.

Emma Navarro wróciła do sprzeczki z Qinwen Zheng. "Powiedziałabym to samo"

Tamta sytuacja wróciła podczas US Open. Po wygranej z Badosą, Navarro została zapytana o to, co wówczas mówiła o Zheng. - Nie chcę za bardzo w to wnikać. Ale myślę, że podczas tamtego meczu, na treningach i podczas ostatnich kilku spotkań z nią czułam się trochę lekceważona. Jak powiedziałam, nie chcę wdawać się w to zbyt szczegółowo. Ale tak, myślę, że niekoniecznie traktowała mnie i ten sport z szacunkiem. Dlatego powiedziałam to, co powiedziałam po meczu, to wszystko - powiedziała na konferencji prasowej, cytowana przez portal tennisuptodate.com.

Półfinalistka US Open wyraźnie dała do zrozumienia, że słowa sprzed kilku tygodni były szczere. - Nie zaskoczyłam siebie. Miałam takie wrażenie przez cały mecz. Nawet gdybym wygrała, prawdopodobnie powiedziałabym to samo. To nie było coś w rodzaju chwilowych emocji, po prostu tak to czułam. Przyciągnęło to o wiele więcej uwagi, niż myślałam. Myślę, że może to tylko opinia jednej osoby. To nie był wybuch emocji. To była po prostu kwestia tego, jak to odczuwam - stwierdziła. I dodała, że od tamtego spięcia nie rozmawiała z mistrzynią olimpijską.

Kontrowersje dotyczące zachowania Zheng pojawiły się także po jej potyczce z Sabalenką. Internauci zwrócili uwagę na dość lekceważący uścisk dłoni w wykonaniu Chinki, na co wiceliderka rankingu WTA zareagowała wymownym wyrazem twarzy.

Wiêcej o: