Tragedia w teamie rywalki Świątek. Fizjoterapeuta stracił syna

Beatriz Haddad Maia awansowała do ćwierćfinału US Open po dramatycznym boju z Caroline Wozniacki. To drugi raz w jej karierze, gdy dotarła tak daleko w turnieju wielkoszlemowym. Jak się okazuje, Brazylijka będzie miała dodatkową motywację do gry, choć okoliczności sprawiają, że zdecydowanie wolałaby jej nie mieć. Po triumfie nad Dunką dotarły do niej bowiem tragiczne wieści.

Choć Beatriz Haddad Maia od dłuższego czasu utrzymuje się w szerokiej czołówce tenisistek, jej historia wielkoszlemowych występów nie powala. Przed US Open Brazylijka tylko raz zaszła dalej niż do IV rundy, a konkretnie podczas Roland Garros 2023, gdy w półfinale pokonała ją Iga Świątek. Na innych nawierzchniach niż mączka choćby ćwierćfinał był poza jej zasięgiem, aż do teraz.

Zobacz wideo Kto zastąpi Szczęsnego w bramce reprezentacji? Najnowsze informacje

Haddad Maia przeszła przez piekło z Wozniacki

Haddad Maia w Nowym Jorku wyeliminowała już m.in. Elinę Awanesian czy Sarę Sorribes Tormo, a w IV rundzie mierzyła się z Dunką polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki. Zawodniczki stoczyły twardy, wyrównany bój, do którego rozstrzygnięcia potrzeba było trzech setów i ponad 2,5 godziny gry. Mogło być o wiele krócej, bo Brazylijka wygrała pierwszą partię, a w drugiej prowadziła z przełamaniem. Dunka odrobiła jednak straty, ale porażki nie uniknęła, bo po dramatycznej końcówce to Haddad Maia osiągnęła drugi wielkoszlemowy ćwierćfinał w życiu.

Tragedia w teamie Haddad Mai. Brazylijka obiecała, że zawalczy dla niego

W nim zmierzy się z pogromczynią Jasmine Paolini, czyli Czeszką Karoliną Muchovą. Na konferencji po meczu z Wozniacki, Brazylijka miała dziennikarzom do przekazania bardzo smutne wieści. Okazuje się, że wielka tragedia spotkała jednego z członków jej teamu. - Prawdę mówiąc jestem teraz dość mocno rozkojarzona. Właśnie się dowiedziałam, że mój fizjoterapeuta stracił syna. To bardzo trudny moment dla nas wszystkich i niespecjalnie umiem się cieszyć ze zwycięstwa. Jedyne, o czym teraz myślę, to to, że będę walczyć w turnieju do końca. Dla niego i dla całej ich rodziny - powiedziała Haddad Maia. 

Brazylijka będzie mieć zatem jeszcze więcej motywacji, by wywalczyć awans do półfinału, choć wiadomo, że jest to taki przypadek motywacji, której nikt by sobie nie życzył. Zadanie przed nią niełatwe, bo z Karoliną Muchovą jak dotąd nigdy nie wygrała, a mierzyły się już trzykrotnie. Dodajmy, że zwyciężczyni tej rywalizacji zagra o finał z lepszą z pary Iga Świątek - Jessica Pegula. 

Więcej o: