W sobotę na zakończenie sesji wieczornej na Louis Armstrong Stadium Beatriz Haddad Maia (21. WTA) zmierzyła się z Anną Kalińską (15. WTA). Brazylijka nie dała szans rywalce, pokonując ją 6:3, 6:1, lecz odbyło się to w cieniu ogromnego skandalu.
Już na samym początku meczu doszło za to fatalnego błędu sędziów, którzy nie dostrzegli, że piłka przed uderzeniem Haddad Mai dwukrotnie odbiła się od kortu po jej stronie. Punkt błędzie został przyznany Brazylijce. Nie pomogła nawet technologia weryfikacji wideo, z której skorzystano po sygnalizacji Rosjanki. Mimo twardych dowodów oraz długich wyjaśnień pani arbiter odmówiła zmiany pierwotnej decyzji. "Jeden z najbardziej żenujących momentów tego US Open. Jeśli ma to na celu… to w ogóle nie używajcie VAR-u. Kalińska była w szoku, tak jak my wszyscy" - podsumował w mocnych słowach sytuację dziennikarz Jose Morgado.
Sędziowski skandal nie przeszedł bez echa. Wielu ekspertów krytykowało panią arbiter, ale w inne tony uderzyła Rennae Stubbs, była legendarna deblistka. Australijka skupiła się na Beatriz Haddad Mai. "Grałam 22 lata w zawodowego tenisa i wiedziałam, czy dosięgłam piłki, czy nie, czy uderzyłam dwukrotnie półwolejem, czy nie, czy piłka uderzyła mnie, czy nie! Więc zabranie punktu, gdy na niego nie zasługujesz i znasz prawdę, jest całkiem...!!!" - grzmiała Stubbs, kończąc swój wpis kilkoma emotkami kciuka w dół.
W czwartej rundzie US Open Beatriz Haddad Maia zagra z Caroline Wozniacki. Dla Brazylijki tegoroczny występ w Nowym Jorku jest najlepszy w karierze.