Hubert Hurkacz doznał poważnej kontuzji na Wimbledonie i musiał przejść operację. W związku z tym zrezygnował z igrzysk olimpijskich, ale wrócił już na kort. Zagrał w Montrealu i w Cincinnati. I choć tam dobrych wyników nie osiągnął, to kibice wierzyli, że w US Open będzie inaczej i w końcu powalczy o trofea. I początek był obiecujący, bo bez większych problemów pokonał Timofieja Skatowa, nie traciwszy ani seta. O wiele więcej kłopotów miał w II rundzie. Tam trafił na mur w postaci Jordana Thompsona. I owego muru nie udało mu się zburzyć.
Choć w pierwszym secie prowadził 5:2, to właśnie wtedy z niezrozumiałych powodów jego gra całkowicie się posypała. Przegrał tę partię po tie-breaku (2). W drugiej odsłonie nawet do niego nie doprowadził, bo poległ aż 1:6. W trzecim secie w końcu zaczął grać lepiej, ale w decydującym, 11. gemie został przełamany i ostatecznie przegrał 5:7.
Porażka Hurkacza to spore zaskoczenie, i to mimo że w przeszłości nie osiągał dobrych wyników w US Open. Nadalej dotarł właśnie do II rundy, i to aż sześciokrotnie. Nigdy nie udało mu się awansować dalej, co zdaniem ekspertów jest już swego rodzaju klątwą. Tak uważa m.in. Dominik Senkowski ze Sport.pl. Dziennikarz był zaskoczony przebiegiem spotkania.
"Co się stało z Hubertem Hurkaczem od 5:2 w pierwszym secie? Drugi set bardzo słaby. W trzecim nagle podniósł się, ale zabrakło w końcówce. Klątwa 2 rundy w Nowym Jorku ze strony Polaka trwa" - pisał na X.
"I znów 2R - to jest katastrofa dla zawodnika, który zwykle jest rozstawiony w pierwszej dziesiątce. Potem czytam głosy środowiska tenisowego, że Hubert Hurkacz jest niedoceniony w Polsce. A jak ma być, gdy wystawia sobie takie świadectwo w najważniejszych turniejach?" - ocenił krytycznie Filip Modrzejewski ze Sport.pl.
Zaskoczony przebiegiem i bezbronnością Polaka był też Hubert Błaszczyk. "Kolejny mecz Huberta Hurkacza do zbadania przez Archiwum X. Nie wiem, co się wydarzyło po tych siedmiu gemach. Były momenty, w których jakby Hubert nie był w stanie grać na sto procent. Dziwne błędy. Bardzo słaby serwis. Zdeklasował go dziś Thompson w wielu tenisowych aspektach" - podkreślał.
"Hubert Hurkacz i 2. runda w US Open..." - na tak krótki, ale dosadny komentarz zdecydował się Dawid Żbik, komentator Eurosportu.
Znaleźli się jednak i tacy dziennikarze, dla których porażka Hurkacza aż tak wielkim zaskoczeniem nie była. W ich gronie była Agnieszka Niedziałek. Zwróciła uwagę na ważną kwestię - niedawnego urazu.
"A więc jednak nie do siedmiu razy sztuka... Biorąc pod uwagę problemy zdrowotne Huberta Hurkacza w ostatnich tygodniach, to ta przegrana w 2. rundzie US Open aż tak nie zaskakuje. Ale przegranie 1. seta mimo prowadzenia 5:2 niezależnie od wszystkiego boli..." - podkreślała dziennikarka Sport.pl.
Na formę Polaka i kontuzję, która go trapiła, uwagę zwrócił też Rafał Smoliński. "Hubert Hurkacz przegrał z Jordanem Thompsonem 6:7(2), 1:6, 5:7 w II rundzie US Open. Zaskoczony nie jestem, bo Hubi bardzo przeciętnie prezentował się po tej kontuzji w Kanadzie czy Cincinnati. Te ćwierćfinały to naprawdę spoko wyniki. Zobaczymy, jak długo będzie odzyskiwać formę" - podkreślał.
Tak więc rywalizacja w US Open nadal trwa, ale już bez Polaka. Odpadł on, zanim gra tak naprawdę rozkręciła się na dobre. Teraz przed nim czas na odpoczynek i rekonwalescencję.