Daria Kasatkina (13. WTA) nie imponowała formą w północnoamerykańskich turniejach na kortach twardych - w Waszyngtonie i Toronto nie wygrała żadnego meczu, a w Cincinnati jeden. To nie wróżyło zbyt dobrze przed US Open, z którym także pożegnała się bardzo szybko.
W pierwszej rundzie rozstawiona z numerem 12. zawodniczka pokonała 6:2, 6:4 Jaqueline Cristian (69. WTA). W kolejnej fazie wpadła na Peyton Stearns (47. WTA), która wcześniej wyeliminowała Łesię Curenko (85. WTA).
Mecz źle rozpoczął się dla Kasatkiny. Ta już przy pierwszej okazji straciła podanie, a w szóstym gemie przydarzyło jej się to ponownie i znalazła się w trudnym położeniu. A Stearns nie zmarnowała okazji i gładko wygrała partię 6:1. Potrzebowała do tego zaledwie 25 minut.
Na początku drugiego seta Amerykanka dalej radziła sobie bardzo dobrze - najpierw obroniła break point, a następnie pozbawiła przeciwniczkę serwisu. Jednak Kasatkina nie dawała za wygraną i odrobiła stratę przełamania. Tyle że po chwili znów przegrała podanie. Niedługo później to Amerykanka serwowała po zwycięstwo, lecz została przełamana. Dwa kolejne gemy także wygrały returnujące, przez co konieczny był tie-break.
W nim do stanu 3-3 obie zawodniczki dwukrotnie straciły serwis. Od tamtego momentu inicjatywę na korcie przejęła Stearns, która wygrała cztery punkty z rzędu i niespodziewanie wyeliminowała wyżej notowaną rywalkę, która popełniła aż osiem podwójnych błędów serwisowych (przy trzech Amerykanki). Spotkanie trwało 83 minuty.
Tym samym Kasatkina dołączyła do innych wysoko notowanych tenisistek, które szybko pożegnały się z nowojorskim turniejem - Marii Sakkari (9. WTA), Danielle Collins (11. WTA) czy Barbory Krejcikovej (8. WTA). Natomiast Stearns w trzeciej rundzie zagra z Donną Vekić (24. WTA), która w drugiej rundzie pokonała 7:5, 6:1 Greet Minnen (70. WTA).