61 minut i po sprawie! Kosmiczny mecz Sabalenki. Zmiotła rywalkę z kortu

Aryna Sabalenka nie dała szans Lucii Bronzetti i pokonała ją w drugiej rundzie w dwóch setach 6:3, 1. To dało Białorusince awans do trzeciej rundy turnieju US Open. Włoszka jedyny dobry fragment zaliczyła w pierwszej partii. Sabalenka swobodnie poruszała się po korcie, znalazła swoją strefę komfortu w Stanach Zjednoczonych. Mecz trwał nieco ponad godzinę.

W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu Aryna Sabalenka (2. WTA) rozpoczęła rywalizację w US Open. W pierwszej rundzie nie dała żadnych szans o wiele niżej notowanej Australijce Priscilli Hon (203. WTA) 6:3, 6:3. Wiele kibiców spodziewało się, że Białorusinka nie będzie miała również problemów w kolejnym starciu, w którym zmierzyła się z Włoszką Lucią Bronzetti (76. WTA). I tak też się stało.

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

Pokaz siły Sabalenki. Pełna dominacja

Pierwszy set rozpoczął się dla Sabalenki najlepiej, jak tylko mógł, bo już na starcie utrzymała własne podanie. Chwilę później Bronzetti zrobiła to samo i wyrównała stan rywalizacji. W trzecim gemie Sabalenka Sabalenka pewnie utrzymała swój serwis i objęła prowadzenie 2:1. Potem Bronzetti odrobiła straty i utrzymała własne podanie do 30. Zwrotnym punktem był szósty gem. Wtedy Sabalenka przełamała rywalkę i poszła za ciosem. Ostatecznie, pierwsza partia zakończyła się rezultatem 6:3 dla Sabalenki. W tym secie Białorusinka łącznie posłała trzy asy, a jej rywalka dwa.

W drugim secie Sabalenka grała z taką intensywnością, do jakiej zdążyła nas przyzwyczaić. Całkowicie zdominowała przeciwniczkę z Włoch, która nie była skuteczna przy własnym podaniu. Właściwie to był set bez większej historii. Białorusinka wyszła na prowadzenie 4:0 i nie oddała przewagi do samego końca. Ostatecznie zamknęła tę partię wynikiem 6:1, a cały mecz 2:0 i pewnym krokiem weszła do trzeciej rundy US Open.

Kolejną rywalką Aryny Sabalenki będzie zwyciężczyni meczu Jekatierina Aleksandrowa - Iva Jović.

Więcej o: