Pegula dołączyła do Świątek. O tych słowach będzie głośno na świecie

26 sierpnia rozpocznie się ostatni w tym roku tenisowy turniej wielkoszlemowy - będzie to 144. edycji US Open. Iga Świątek z pewnością ma nadzieję na powtórkę z 2022 roku, kiedy triumfowała na nowojorskich kortach, jednak dla wielu tenisistek zmagania będą sporym wyzwaniem. Głos w tej sprawie zabrała Jessica Pegula, która przedstawiła stanowisko niejednokrotnie wyrażane przez Świątek.

"To nie był dobry dzień Igi Świątek. Polska tenisistka po raz trzeci w tym roku mierzyła się z Aryną Sabalenką, ale po raz pierwszy musiała uznać wyższość bardzo dobrze dysponowanej rywalki. Białorusinka dopiero za dziesiątą piłką meczową wygrała 6:3, 6:3 i zameldowała się w finale turnieju WTA 1000 w Cincinnati. Świątek przez prawie całe starcie nie potrafiła odnaleźć dobrego rytmu i timingu uderzeń" - tak półfinał niedawno zakończonego turnieju w USA relacjonował dziennikarz Sport.pl Filip Modrzejewski.

Zobacz wideo Apel do kibiców. "Oni zasługują na wielki szacunek"

Pegula zabrała głos. Dołączyła do Świątek

Turniej w Cincinnati był próbą generalną przed rozpoczynającym się lada moment US Open. Świątek (1. WTA), jeszcze w trakcie jego trwania, zabrała głos w ważnej sprawie. Po meczu z Mirrą Andriejewą (24. WTA) w ćwierćfinale imprezy rozmawiała z reporterami Sky Sports.

- Myślę, że mamy za dużo turniejów w sezonie. To się nie skończy dobrze. To sprawia, że tenis jest dla nas mniej przyjemny. Zasługujemy na to, żeby trochę więcej odpocząć - powiedziała liderka światowego rankingu

Okazuje się, że nie jest odosobniona w swoich sądach. Podobne stanowisko w tym temacie wyraziła Jessica Pegula, która w Cincinnati dotarła do finału, a wcześniej wygrała turniej w Toronto. To oznacza, że przez ostatnie dwa tygodnie grała niemal bez przerwy.

- Nie przepadam za dwutygodniowymi turniejami - tak jej słowa cytuje express.co.uk. Amerykanka zwróciła uwagę, że tak duża intensywność gry nie jest dobra dla zawodniczek tuż przed US Open.

- Oczywiście, gdy pogoda jest zła, a czas gry jest ograniczony, jest to straszne i chciałoby się mieć więcej czasu. Innym razem myślisz: "Dlaczego to tylko dwa tygodnie?". To może pójść w każdą stronę, nie wiem co jest lepsze. Myślę, że turnieje będą się rozwijać i oferować więcej pieniędzy. Ale dwa długie turnieje z rzędu, a następnie US Open nie są idealne - dodała Pegula. Czy jej stanowisko wywoła lawinę komentarzy w świecie tenisa?

Tak wszakże było w przypadku Świątek, której odpowiedział  Jewgienij Kafielnikow. To były rosyjski zawodnik, triumfator French Open 1996 i Australian Open 1999, który napisał na portalu X: "Ktoś cię zmusza do gry? Wszystko, co ty piep***sz, to narzekanie! Powiem ci, na co zasługujesz! Zasługujesz na dużo mniejsze wynagrodzenie niż teraz! Co ty na to?"

US Open będzie ostatnim w tym roku turniejem wielkoszlemowym. Każdy dotychczasowy wygrywała inna zawodniczka. W Australian Open najlepsza okazała się Aryna Sabalenka (3. WTA), we French Open wygrała Świątek, zaś zwyciężczynią Wimbledonu została Barbora Krejcikova (9. WTA)

Więcej o: