Dramat Hurkacza w Cincinnati. Nagły koniec meczu

Niestety! Hubert Hurkacz nie zagra w półfinale ATP Masters 1000 w Cincinnati. W nocy z soboty na niedzielę nasz tenisista mierzył się z Francesem Tiafoe. Ku zaskoczeniu kibiców i ekspertów spotkanie zakończyło się zaledwie po... 34 minutach. Wszystko przez kolejne problemy zdrowotne Polaka, z którymi zmaga się od wielu tygodni. Po pierwszym secie Hurkacz był zmuszony skreczować.

Po zmaganiach w Montrealu zakończonych na etapie ćwierćfinału Hubert Hurkacz (7. ATP) rozpoczął rywalizację w Cincinnati. W pierwszym meczu po trzysetowym boju rozprawił się z Japończykiem Yoshihito Nishioką, wygrywając 3:6, 7:6(4), 6:1. Już w tym spotkaniu widać było, że Polak nie jest w optymalnej kondycji fizycznej. Następnie zmierzył się z Flavio Cobollim (31. ATP). To starcie również okazało się wymagające, o czym świadczy fakt, że Włoch zdołał urwać seta naszemu tenisiście.

Zobacz wideo Iga Świątek wysłała specjalną wiadomość do siatkarzy

Hubert Hurkacz przegrywa w Cincinnati. Nie wyszedł na drugiego seta

Mimo to zdołał zwyciężyć 6:3, 3:6, 6:1 i awansować do kolejnej rundy. "Polak źle bowiem zagrał w drugim secie i dał szansę Włochowi na wrócenie do gry. Decydującą partię Hurkacz rozpoczął znakomicie. Po długiej akcji, w której sprowokował rywala do niewymuszonego błędu z forhendu, zdobył błyskawicznie przełamanie, a po chwili prowadził 3:0. W efekcie Polak miał prosty plan - musiał pilnować swoje gemy serwisowe, by awansować do najlepszej "8" turnieju." - pisał o tym spotkaniu Paweł Matys ze Sport.pl.

W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu Hurkacz rozegrał ćwierćfinałowe starcie przeciwko Francesowi Tiafoe (27. ATP). Już po pierwszym gemie zawodnicy musieli udać się na kilkunastominutową przerwę z powodu opadów deszczu. Choć na tablicy wyników obaj na początku obaj szli łeb w łeb, to na korcie widać było, że Polak słabnie wraz z kolejnymi wymianami.

Przy stanie 2:2 przegrał przy własnym podaniu, a na jego twarzy regularnie pojawiały się złość oraz irytacja. Widać było, że 27-latek zmaga się z jakiś problemem zdrowotnym, choć tym razem nie wzywał pomocy medycznej. Próbował kontynuować pojedynek, jednak ostatecznie... został zmuszony skreczować!

Tuż po pierwszym secie, który zakończył się zwycięstwem Amerykanina 6:3, Hubert Hurkacz podszedł do siatki i podziękował rywalowi za grę. Nie chciał jeszcze bardziej pogłębiać kontuzji, z którą zmagał się w trakcie rywalizacji. Nie wiadomo dokładnie, co dolegało Hurkaczowi, jednak finalnie ze względu na problemy zdrowotne stwierdził, że nie da rady rozpocząć drugą partię. Tym samym musiał pożegnać się z ATP Masters 1000 Cincinnati na etapie ćwierćfinału.

Co ciekawe, od kiedy Hubert Hurkacz wrócił po kontuzji kolana, w każdym dotychczasowym spotkaniu musi rozgrywać trzy sety. Po niespodziewanym zakończeniu meczu głos zabrał Tiafoe. - Po stanie 2:2 czułem, że był trochę nieobecny. Wrócił dość szybko po operacji i sam fakt, że dotarł do dwóch ćwierćfinałów (w Montrealu i Cincinnati - przyp. red.) pokazuje, jak świetnym jest graczem. Mam nadzieję, że będzie gotowy na US Open - tłumaczył w pomeczowym wywiadzie. Jak widać, Polak wciąż zmaga się z urazami, które uniemożliwiają mu rywalizację.

Teraz Hurkacz wystartuje w US Open, które rozpocznie się 26 sierpnia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.