Afera na korcie. Polska tenisistka: Usłyszałam: "Gówniaro, kim ty jesteś?"

Dominik Senkowski
Afera w tenisowej SuperLidze. Zuzanna Pawlikowska twierdzi, że kapitan rywali Radosław Nijaki obraził ją. - Powiedział do mnie: "Gówniaro, kim ty jesteś, by takie rzeczy mi mówić?" Nie wytrzymałam, popłakałam się i musiałam pójść do łazienki - opowiada tenisistka w rozmowie ze Sport.pl. Jej klub Górnik Bytom złożył protest - podobnie jak zespół PTP Łódź. - Zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie w sprawie niedopuszczalnego zachowania Zuzanny Pawlikowskiej wobec naszych kibiców, w tym również do wykreowania niepotrzebnej sytuacji z naszym kapitanem Radosławem Nijakim - czytamy.

Wielkie emocje w polskiej lidze tenisowej. W poprzedni weekend w ramach rozgrywek Lotto SuperLIGI odbył się mecz fazy play-off PTP Łódź - Górnik Bytom. Po czterech spotkaniach był remis i o wszystkim decydował mecz gry mieszanej. W nim po stronie gospodarzy wystąpili Szymon Walków oraz Waleria Olianowska, a u gości Szymon Kielan oraz Zuzanna Pawlikowska. 

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

Pawlikowska miała zostać obrażona 

Klub ze Śląska złożył protest do władz SuperLIGI, wskazując że podczas pojedynku kapitan gospodarzy Radosław Nijaki miał obrazić Zuzannę Pawlikowską. 19-letnia tenisistka opowiada w rozmowie ze Sport.pl o całym zamieszaniu.  

- Doszło do spornej sytuacji. Waleria odbiła piłkę dwukrotnie ramą. Wywiązała się dyskusja, zaangażowani byli kapitanowie i czwórka zawodników. Tenisiści rozmawiali z sędzią i między sobą, kulturalnie mimo sporych emocji i wagi spotkania. Sędzia zadecydował, że był błąd i przyznał punkt dla Górnika. Powiedziałam, że skoro sędzia tak uznał, to punkt jest dla nas i gramy dalej. Wtedy Radosław Nijaki powiedział do mnie: "Gówniaro, kim ty jesteś, by takie rzeczy mi mówić", "Gówniaro, nie będziesz mówiła, co mam robić" - wspomina Pawlikowska

Młoda zawodniczka przyznaje, że od tego momentu na korcie było bardzo nieprzyjemnie. - Takie teksty leciały ze strony kapitana do zawodniczki przed końcem drugiego seta. Zrobiło się nerwowo, dość szybko zareagował nasz kapitan Jakub Ulczyński. Nie doszło do rękoczynów, ale atmosfera zgęstniała. Kuba apelował, by kapitan gospodarzy tak się do mnie nie odzywał. Na korcie pojawili się także supervisor turnieju, pan Wojciech Mazerant oraz prezes Superligi, pan Patryk Gajda, którzy chcieli uspokoić sytuację - dodaje.

Obraźliwe wypowiedzi to nie wszystko. - Po zakończeniu przegranego przez nas seta Radosław Nijaki jeszcze raz podszedł do mnie, chociaż ja nie chciałam mieć z nim już nic wspólnego, a było to bezpośrednio przed super tie-breakiem. Nie wytrzymałam, popłakałam się i nie byłam w stanie kontynuować gry. Musiałam pójść do łazienki, aby się trochę uspokoić. Wyglądało to tak, jakby chciał mnie sprowokować, a już podczas debla próbował wybijać mnie z rytmu, rzucał komentarze przed moimi serwisami - wskazuje Zuzanna Pawlikowska.

Górnik Bytom postanowił zareagować. - We wtorek klub złożył oficjalny protest wskazując, że kapitan rywali Radosław Nijaki obraził Zuzannę Pawlikowską, wielokrotnie używając wobec niej sformułowania "Gówniara". Zachowywał się prowokacyjnie, komentując jej zagrania. Naszym zdaniem podejście do zawodniczki przed super tie-breakiem także było bardzo słabe. Klub podał świadków zdarzenia, w tym tenisistów i supervisora, na trybunach również siedzieli kibice, a część z nich słyszała, co się stało - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi.

"Gdyby to dotyczyło Kostiuk, afera byłaby na cały świat tenisa"

Zachowanie Radosława Nijakiego nie zostało jednak zgłoszone do protokołu. - To nasze niedopatrzenie. Mikst skończył się około 22.00, wszyscy byli zdenerwowani i zmęczeni. Spieszyliśmy się do Bydgoszczy na kolejny turniej. To nie powinno jednak rzutować na decyzji Komisji, bo nie można przymykać oczy na zdarzenia, które miały miejsce, nawet jak nie zostały wpisane do protokołu. Mamy świadków, jest instytucja protestu. Gdyby podobne zdarzenie dotyczyło np. Marty Kostiuk (Ukrainka, 21. dziś tenisistka świata, grała rok temu w finałach rozgrywek - przyp.red.) czy innej gwiazdy SuperLigi, to przecież one by nas rozniosły, a afera byłaby na cały świat tenisa - wskazuje Jakub Ulczyński.

Jako Sport.pl poprosiliśmy Radosława Nijakiego o komentarz - W tej sprawie ze wszystkimi pytaniami proszę kierować się do reprezentującego mnie klubu PTP Łódź, który z pewnością zajmie stanowisko w tej sprawie - przekazał nam. 

PTP Łódź także protestuje 

Łódzki klub poinformował Sport.pl, że także złożył protest, ale przeciwko zachowaniu Zuzanny Pawlikowskiej. - W poniedziałek po meczu, kiedy emocje po zwycięstwie już opadły, zdecydowaliśmy się złożyć zawiadomienie w temacie niedopuszczalnego zachowania Zuzanny Pawlikowskiej wobec naszych kibiców, w tym również do wykreowania niepotrzebnej sytuacji z naszym kapitanem Radosławem Nijakim. Uważamy również, że jej zachowanie spowodowało wybuch złości ich trenera Pana Jakuba Ulczyńskiego, który groził naszemu kapitanowi cytuję "nie mów tak do zawodniczki, bo ci przyp***". Jeśli spojrzą państwo na materiały foto i wideo z naszych wydarzeń zobaczą, że stawiamy na rodzinną atmosferę na trybunach. Takie zachowanie jest dla nas nie do zaakceptowania. Na trybunach są nie tylko dorośli, ale także dzieci. Kibice, oraz wszyscy zgromadzeni nie mogą być świadkami czegoś takiego - czytamy.

Jak dodano: "Ponieśliśmy znaczne nakłady finansowe na organizację foodtrucków, lodów, dmuchańców, strefy VIP z cateringiem po to, aby jak najlepiej przeżyć razem to święto tenisa. Zachowanie pełnoletniej już przecież kobiety i zawodniczki reprezentującej nasz kraj Zuzanny Pawlikowskiej w rażący sposób wpłynęło na umniejszenie randze tego wydarzenia oraz dostarczyło negatywnego PR. Są to dla nas wymierne straty. Nie można zostawić tego bez reakcji. Niektórzy zawodnicy drużyny przeciwnej gratulowali nam poziomu organizacji tego wydarzenia jak chociażby Martyn Pawelski, czy zawodnicy innych drużyn, którzy gościli w naszym klubie. Sędziowie obecni na meczu również umieścili w raporcie same pozytywy na nasz temat".

Na koniec podkreślono: "W naszej ocenie nie ma w lidze miejsca dla takich zawodników jak Zuzanna Pawlikowska, która nie skupia się na popularyzacji tenisa, lecz na rozgrywaniu własnych prywatnych gierek. Chciałbym nadmienić, że zawodnicy Górnika Bytom poza całodniowym wyżywieniem, fizjoterapeutą, z usług, którego korzystali bezpłatnie dostali również od nas dodatkowo po zakończeniu spotkania ciepły posiłek oraz napoje na drogę. Wierzymy, że władze Superligi podejmą odpowiednie konsekwencje prawne oraz finansowe wobec prowodyrów konfliktu."

Czekamy na decyzję Komisji 

Co na to SuperLiga? - Spółka oświadcza, iż w związku z meczem rozegranym pomiędzy PTP Łódź a Górnik Bytom do Komisji Dyscyplinarnej zgłoszono dwa protesty - osobno przez PTP Łódź oraz Górnik Bytom. Komisja Dyscyplinarna na podstawie par. 12 ust. 1 Regulaminu Rozgrywek podjęła w tym przedmiocie stosowną procedurę. Skarżący zostaną poinformowani o wynikach postępowania w terminie wskazanym w §12 ust. 2 Regulaminu. Komisja Dyscyplinarna jest specjalnym organem powołanym do rozstrzygania sporów dyscyplinarnych w trakcie rozgrywek, a w jej skład wchodzą członkowie Zarządu oraz Supervisor. Od decyzji Komisji Dyscyplinarnej nie przysługuje odwołanie do innego organu - czytamy w przesłanej nam odpowiedzi. Komisja ma siedem dni na rozpatrzenie skarg.

Zuzanna Pawlikowska jest obecnie 779. w rankingu WTA. Na początku sierpnia w fińskim Savitaipale wygrała swój pierwszy zawodowy turniej w karierze. Była najlepsza w imprezie rangi ITF15 (poziom niżej niż WTA). Dokładnie rok temu było głośno wokół Pawlikowskiej, gdy uruchomiła internetową zbiórkę na wyjazd na turniej juniorski US Open. W zaledwie dwa dni zebrała 23 tysiące złotych, dzięki czemu nie tylko dotarła do Nowego Jorku, ale i doszła do trzeciej rundy.

Klub PTP Łódź pokonał ostatecznie Górnik Bytom 3:2 po mikście, w którym para Walków - Olianowska okazała się lepsza od duetu Kielan - Pawlikowska 4:6, 6:4, 13-11. W efekcie to Łodzianie awansowali do turnieju finałowego rozgrywek SuperLigi, który odbędzie się pod koniec roku. W Final Four wystąpią także zespoły: BKT Advantage Bielsko-Biała, WKT Mera Warszawa oraz Calisia Tennis Team Kalisz. 

Więcej o: