Dramat gonił dramat. Katastrofalny dzień polskich tenisistek za oceanem!

Czwartek nie był udanym dniem dla Polaków na igrzyskach - nie udało się zdobyć medalu. Nie był to też udany dzień dla naszych tenisistek walczących w turnieju WTA 1000 w Toronto. Magdalena Fręch uległa 6:2, 3:6, 6:7(5) Dianie Sznajder. Podobny los spotkał Magdę Linette. Ta przegrała o wiele bardziej boleśnie z Emmą Navarro, bo w dwóch setach - 2:6, 4:6. Mimo wszystko dla 32-latki przygoda z kanadyjską imprezą się nie zakończyła.

Oczy wielu kibiców zwrócone są na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tam też kilka dni temu rywalizowali tenisiści. Złoto w rywalizacji pań zgarnęła Chinka Qinwen Zheng, a w rywalizacji panów Novak Djoković. Z Polaków najlepiej spisała się Iga Świątek, która wywalczyła brąz. Słabo poszło za to Magdalenie Fręch i Magdzie Linette. Pierwsza z nich odpadła już w I rundzie, ulegając Wiktorii Tomowej. Z kolei Linette doszła do II rundy, gdzie przegrała z Jasmine Paolinii.

Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"

Zły dzień Polek w Toronto. Najpierw Fręch pożegnała się z rywalizacją, choć walczyła do końca

W tym tygodniu obie rodaczki grały w WTA 1000 w Toronto. To jeden z kilku sprawdzianów przed US Open. I Polki rozpoczęły go znakomicie, bo od zwycięstw w I rundzie. Na kolejnym etapie rywalizacji miały jednak zdecydowanie więcej problemów.

Jako pierwsza w czwartek na kort wyszła Fręch. I początek miała obiecujący. Dwukrotnie przełamała wyżej notowaną Dianę Sznajder, dzięki czemu wygrała seta 6:2. W drugiej partii jej gra jednak się posypała. Miała problem, by nadążyć za tempem przeciwniczki. Dodatkowo popełniała sporo błędów. I choć udało jej się triumfować przy serwisie rywalki w pierwszym gemie, to w kolejnych inicjatywę przejęła Sznajder. Przełamała Polkę dwukrotnie i doprowadziła do wyrównania w setach (6:3).

O wszystkim zadecydował trzeci set. W nim doszło do dwóch przełamań - po jednym dla każdej z zawodniczek. Tym samym konieczne było rozegranie tie-breaka. Tam minimalnie silniejsza była Rosjanka (7-5). Tak więc Fręch pożegnała się z turniejem. 

Linette także poza singlem w Toronto. Na pocieszenie został... debel

Jej los niestety podzieliła Linette. Po przeciwnej stronie siatki stanęła Emma Navarro. Nie ulegało wątpliwości, że to Amerykanka będzie faworytką do zwycięstwa, na co wskazywał m.in. ranking WTA. Polka jest 43., a rywalka 15. 

I tę różnicę było widać od początku. Linette nie utrzymała serwisu już w pierwszym gemie. Do podobnej sytuacji doszło w gemie numer pięć. Sama nie potrafiła też zagrozić rywalce i odebrać jej podania, przez co przegrała pierwszy set 2:6. W drugiej partii poradziła sobie nieco lepiej, ale wciąż to było za mało na świetnie dysponowaną Amerykankę. Przełamała ją dwukrotnie, ale raz więcej zrobiła to Navarro. I w drugim secie Linette przegrała 4:6 i w całym meczu 0:2.

To jednak nie koniec rywalizacji dla 32-latki w Toronto. W piątek wystąpi w deblu z Peyton Stearns. Ich rywalkami będą Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.