Przed piątkowym popołudniem w Pradze doszło do rzeczy historycznej dla polskiego tenisa. W finale turnieju WTA 250 spotkały się Magda Linette (48. WTA) i Magdalena Fręch (57. WTA). Dla pierwszej z nich był to ósmy finał zawodów w kobiecym tourze (dotychczas dwa wygrane i pięć przegranych), a dla drugiej pierwszy. Do czasu meczu w Pradze obie panie grały ze sobą tylko raz. W maju 2022 roku w Challengerze w Saint-Malo Magdalena Fręch wygrała 7:5, 6:7(2-7), 6:2.
Jednak gra w finale to inny poziom presji i odpowiedzialności, co widać było od początku ostatniego spotkania turnieju WTA 250 w Pradze. Linette bez większych problemów wygrywała swoje gemy serwisowe, a z kolei Fręch wygrała tylko dwa z czterech. Dość powiedzieć, że w czterech gemach serwisowych Magda Linette oddała młodszej koleżance zaledwie pięć punktów. To wystarczyło, żeby Linette w 38 minut wygrała pierwszego seta 6:2.
Na początku drugiego seta wydawało się, że Magdalena Fręch poprawiła poziom swojej gry. Miała dwa break pointy, ale wybroniła się Linette. Trzy gemy później było już 3:1 dla wyżej notowanej Polki. Wtedy znowu Fręch miała dwie kolejne okazje na przełamanie, ale Linette wybroniła się kapitalnymi forehandami po linii, co w ostateczności doprowadziło do dwóch niewymuszonych błędów Fręch i było już 4:1 dla Linette. I to był już tak naprawdę początek końca. Kilka minut później 32-latka zakończyła mecz, wygrywając w 80 minut 6:2, 6:1.
Tym samym Magda Linette wygrała trzeci turniej w karierze i przerwała serię trzech przegranych finałów z rzędu! Wcześniej triumfowała w zawodach w Nowym Jorku (sierpień 2019 roku) i Hua Hin (luty 2020). To też pierwszy taki tytuł zdobyty na nawierzchni ziemnej.
Dzięki wygranej w turnieju WTA 250 w Pradze Magda Linette od poniedziałku będzie notowana na 41. miejscu w światowym rankingu z dorobkiem 1361 punktów. Z kolei Magdalena Fręch będzie 48., mając na koncie 1185 "oczek". Teraz obie polskie tenisistki czeka rywalizacja w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.