Sensacyjne wyznanie Sereny Williams! Możliwy wielki powrót

Przy okazji trwającego Wimbledonu amerykański magazyn "Vanity Fair" namówił Serenę Williams do kilku publicznych przemyśleń. Amerykanka wyznała m.in., że dopóki pozostaje w dobrej formie fizycznej i w dobrym zdrowiu, zawsze będzie myślała o ewentualnym powrocie na kort.

W sobotnim finale kobiecego turnieju na Wimbledonie zagrają Jasmine Paolini oraz Barbora Krejcikova. Chociaż pierwsza to 7. obecnie zawodniczka rankingu WTA, a druga w przeszłości wygrywała French Open, to tegoroczny turniej nie był dobry dla faworytek.

Zobacz wideo Wygrali Euro 2024! Żadnych wątpliwości: Najlepsi

W półfinałach znalazły się dwie zawodniczki z TOP 10: obok Paolini była to Elena Rybakina, która przegrała z Krejcikovą. W 1. rundzie odpadły jednak Zheng Qinwen i Marketa Vondrousova, w drugiej Jessica Pegula, a w trzeciej Iga Świątek, Maria Sakkari i Ons Jabeur. W 4. rundzie nie poradziła sobie zaś Coco Gauff.

W związku z trwającym turniejem amerykański magazyn "Vanity Fair" namówił na kilka zwierzeń siedmiokrotną triumfatorkę Wimbledonu - Serenę Williams. Ta zakończyła karierę jesienią 2022 r. Jak sama przyznała, powodem tej decyzji nie była kontuzja, a chęć skupienia się na rodzinie.

- Wciąż interesuję się tenisem i za nim tęsknię. Uważam, że to całkowicie normalne. To normalne, że tęsknię za czymś, co robiłam przez całe życie. Obserwowałam to, co działo się w Londynie. Ale w końcu musiałam wyłączyć telewizor. To wszystko było zbyt trudne - powiedziała była amerykańska tenisistka.

"Powrót na kort będzie się tlił w mojej głowie"

- Dopóki będę zdrowa i w dobrej formie fizycznej, powrót na kort będzie się tlił w mojej głowie. A jestem w dobrej formie. Jestem też zdrowa. Ale kiedy oglądałam mecze, myślałam: "wiesz, w sumie ty też mogłabyś odpaść" - dodała.

- Wciąż kocham tenis. Kocham w niego grać, kocham go oglądać, chcę być częścią tej społeczności. Uwierzcie, że wciąż wiele potrafię. Zawsze powtarzałam, że nie zakończyłam kariery z powodu jakiejś kontuzji - podsumowała Williams.

42-letnia Amerykanka to jedna z najlepszych tenisistek w historii. Williams wygrała aż 23 turnieje Wielkiego Szlema. O jeden więcej wygrała jedynie legendarna Margaret Court. Williams to też mistrzyni olimpijska z 2012 r.

42-latka, która na korcie zarobiła blisko 100 mln dolarów, wygrała w karierze aż 73 turnieje. Więcej wygrały jedynie Court (92), Steffi Graf (107), Chris Evert (157) i Martina Navratilova (167).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.