Jan Zieliński nieudanie rozpoczął tegoroczny Wimbledon. Polak w parze Hugo Nysem (Monako) sensacyjnie przegrał z grającymi po raz pierwszy: ekscentrycznym Jamajczykiem Dustinem Brownem i Argentyńczykiem Sebastianem Baezem. - W decydującym, trzecim secie, który trwał 48 minut, nie było żadnych przełamań aż do super tie-breaka. Mało tego, nie było nawet break-pointów. W super tie-breaku Baez/Brown od prowadzenia 5:4 zdobyli trzy punkty z rzędu. Faworyci nie byli już w stanie odrobić strat - pisał Sport.pl.
Jan Zieliński nie opuścił jednak Londynu, bo wystartował jeszcze w mikście. Jego partnerką jest 38-letnia Tajwanka Hsieh Su-wei. To właśnie z nią w tym roku wygrał prestiżowy turniej wielkoszlemowy - Australian Open.
Teraz duet: Zieliński/Hsieh Su-wei pierwotnie miał zagrać mecz otwarcia w Wimbledonie w piątek, ale z powodu deszczu udało mu się to dopiero w poniedziałek. Po drugiej stronie siatki stanęła Holenderka Demi Schuurs oraz partner deblowy Zielińskiego: Hugo Nys.
O losach pierwszego seta zadecydowało tylko jedno przełamanie. Zdobyli je Polak z Tajwanka w czwartym gemie, a potem umiejętnie pilnowali swoich gemów serwisowych. Partię tę wygrali po trzeciej piłce setowej.
Druga partia była pasjonująca i trwała prawie 50 minut. Przy stanie 5:6 Zieliński/Hsieh Su-wei obronili dwie piłki setowe przy swoim podaniu i doszło do tie-breaka. W nim zwyciężyli 7:4.
Rozstawieni w turnieju z "7" Zieliński/Hsieh Su-wei w 1/8 finału zmierzą się ze zwycięzcami meczu: Joe Salisbury/Heather Watson (oboje Wielka Brytania) - Sander Gille/Nadia Kiczenok (Belgia, Ukraina).
Wciąż nie wiadomo, czy Zieliński wystąpi za to na tegorocznych igrzyskach olimpijskich. To efekt tego, że kontuzji nabawił się na Wimbledonie Hubert Hurkacz, z którym miał stworzyć duet w Paryżu.
- Bardzo mi zależy, by wystąpić w igrzyskach, ale przede wszystkim na zdrowiu Huberta i na tym, by był gotowy też na dalszą część sezonu - zaznacza tenisista Jan Zieliński, którego udział w olimpijskiej rywalizacji w Paryżu jest uzależniony od Huberta Hurkacza. Ten ostatni doznał kontuzji kolana i na razie nie podał żadnych informacji dotyczących specyfiki urazu. Nie zna jej też jeszcze będący jego przyjacielem Zieliński, który przyznaje jednak, że wie więcej niż opinia publiczna - pisała Agnieszka Niedziałek, dziennikarka Sport.pl.
Co ze zdrowiem Hurkacza? Wciąż nie wiadomo. Polak ograniczył się tylko w piątek do wydania krótkiego oświadczenia. - Po tym jak doznałem kontuzji kolana na Wimbledonie, odbyły się pierwsze badania lekarskie. Potrzebuję trochę czasu na powrót do zdrowia i przeprowadzenie dalszych badań lekarskich w domu, w Polsce. Mój zespół i ja przekażemy więcej informacji tak szybko, jak to możliwe - napisał.
Hurkacz w Paryżu miał ambitny plan, bo zgłosił się do wszystkich trzech konkurencjach. Oprócz debla, miał zagrać w singlu i w mikście z Igą Świątek.