Gigantyczne zamieszanie wokół rywalki Świątek. Zareagowała nawet matka Murraya

Dominik Senkowski
Wielkie zamieszanie wokół Emmy Raducanu, która z powodów zdrowotnych wycofała się z turnieju gry mieszanej na Wimbledonie. 21-latka miała wystąpić w parze z Andym Murrayem, który po tym sezonie kończy karierę. Decyzja Raducanu oznacza, że Murray nie zagra już nigdy jako zawodowiec na trawiastych kortach w Londynie. - Kończy jego karierę na Wimbledonie - piszą brytyjskie media. Zareagowała nawet matka tenisisty.

Były lider rankingu sam ma spore kłopoty ze zdrowiem. 37-latek nie wystąpił na Wimbledonie w singlu, ale zagrał w deblu ze swoim bratem Jamiem Murrayem. Przegrali w pierwszej rundzie z parą Rinky Hijikata/John Peers 6:7, 4:6. Po tym spotkaniu wiele gwiazd tenisa przybyło na kort główny, by oddać część Murray’owi. W tym gronie znaleźli się także m.in. Iga Świątek i Novak Djoković. Atmosfera bardzo podniosła, a organizatorzy jakby przewidzieli, że to może być ostatni mecz byłego mistrza wielkoszlemowego na Wimbledonie. 

Zobacz wideo Skarga na dziennikarza Polsatu

Brytyjczycy zaskoczeni decyzją Raducanu

Decyzja Raducanu o wycofaniu się z miksta wywołała lawinę komentarzy. Jako Sport.pl rozmawiamy z brytyjskim dziennikarzem Adamem Addicottem z portalu Ubitennis.net, który przebywa w ostatnich dniach na kortach w Londynie. - Gdy po raz pierwszy usłyszałem o wycofaniu Emmy, byłem naprawdę zaskoczony, ponieważ na początku tego tygodnia powiedziała dziennikarzom, że gdy Andy ją zapytał, odpowiedziała "tak" bez żadnych wątpliwości - przyznaje Addicott. 

I dodaje: "Jej dokładne słowa na temat miksta z Andym brzmiały: "Myślę, że niektóre rzeczy są ważniejsze niż tylko tenis. Myślę, że niektóre rzeczy zapadają w pamięć raz na całe życie i zostają z nami do końca. Możliwość gry na Wimbledonie z Andym Murrayem to coś nieprawdopodobnego".

Brytyjczycy są bardzo podzieleni w reakcji na ruch tenisistki. "Daily Mail" napisał wprost: "Emma Raducanu kończy karierę Andy’ego Murraya na Wimbledonie po tym, jak wycofała się z miksta". - Bardziej niż zrozumiałe, że zdecydowała się wycofać - napisał z kolei na Twitterze Greg Rusedski, były brytyjski tenisista. 

Raducanu wskazała, że odczuwa ból w nadgarstku i z tego powodu musiała zrezygnować z gry w parze z Murrayem. - Należy pamiętać, że Emma cierpiała już na problemy z nadgarstkiem, dlatego będzie bardziej ostrożna niż inni zawodnicy. W zeszłym roku przeszła operację usunięcia narośli kości - zwanych guzami nadgarstka - z dłoni, które powodowały ciągły ból podczas ćwiczeń - tłumaczy Adam Addicott. 

Nie byłoby problemu, ale chodzi o Murraya 

Nie raz zdarzało się już, że najlepsi singliści zgłaszali się w Wielkim Szlemie także do debla czy miksta, ale gdy zachodzili wysoko w grze pojedynczej, zaczynali wycofywać się z innych konkurencji. Singiel traktowali priorytetowo, co nie powinno dziwić. W przypadku Emmy Raducanu całe zamieszanie dotyczy jednak faktu, że Andy Murray stracił szansę zagrać co najmniej jeszcze jeden mecz na Wimbledonie. To wywołuje takie emocje w środowisku tenisowym, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. 

- Opinia publiczna nie wie, jak zaczął się obecny ból. Jeśli jest to zupełnie nowa sytuacja, jej wycofanie się jest bardziej zrozumiałe. Gdyby to był jednak nawracający problem z ostatnich tygodni to pytanie, dlaczego w ogóle Emma zgłaszała się do miksta? - zastanawia się dziennikarz Ubitennis.

Emma Raducanu gra nadspodziewanie dobrze w tegorocznym singlowym Wimbledonie. Jako 135. dziś tenisistka świata musiała liczyć na "dziką kartę" od organizatorów. Wykorzystuje szansę, jest już w czwartej rundzie imprezy. - Być może powodem wycofania się jest chęć utrzymania najlepszej formy przed kolejnymi meczami turnieju gry pojedynczej, w którym ma naprawdę spore możliwości. Będzie wielką faworytką w starciu z Lulu Sun (123. WTA), a blisko niej w drabince są także Paula Badosa i Donna Vekić, z którymi może sobie poradzić - wskazuje Addicott. 

I dodaje: "Myślę, że to bardzo odważne posunięcie Emmy, ale być może pokazuje, jak poważnie traktuje swoje szanse w singlu. W ciągu ostatniego miesiąca pokonała już dwie rakiety z top 10 WTA (na Wimbledonie Marię Sakkari, w Eastbourne Jessicę Pegulę - przyp.red). Z pewnością ma w tym roku szanse w Londynie, biorąc pod uwagę nawierzchnię i fakt, że ostatnie siedem edycji imprezy wygrywało siedem różnych tenisistek. Może zajść daleko, pod warunkiem że problemy z nadgarstkiem, na które cierpi, nie są wielkie."

Komentarze Judy Murray

Oliwy do ognia dolała Judy Murray, matka Andy’ego, trenerka tenisa. Najpierw Marcus Buckland, prezenter sportowy Prime Video, komentując decyzję Emmy Raducanu, napisał na Twitterze: "Zdumiewająca wiadomość, że Emma Raducanu wycofała się z meczu miksta z Andym Murrayem. Powołuje się na ból w prawym nadgarstku. Oznacza to, że Murray rozegrał swój ostatni mecz na Wimbledonie. Jaka szkoda!"

Judy Murray odpowiedziała na to krótko: "Tak, zdumiewające". Ta krótka wiadomość wywołała masę spekulacji i interpretacji sugerujących, że Raducanu co najmniej zaskoczyła obóz Murraya swoją decyzją. Dzień później jego matka dodała kolejny wpis: "Nie jestem pewna, czy ktokolwiek w dzisiejszych czasach rozumie sarkazm". To prawdopodobnie nawiązanie do poprzedniego postu. Próba wytłumaczenia, że nie chciała w żaden sposób obwiniać tenisistki czy rzeczywiście sarkazm?

Jakby tego było mało, Judy Murray wrzuciła też na Instagrama relację z cytatem z Sereny Williams, która podkreślała przed laty, jak ważne było dla niej wystąpić w parze z Andym Murrayem.

- Myślę, że Judy nie spodziewała się takiej reakcji, jaką wywołała swoim wpisem. To był tylko tweet i tak naprawdę trudno powiedzieć, co sądzi o tej sytuacji. Niektórzy interpretują to teraz, jak próbę załagodzenia sytuacji, która powstała po jej pierwszym komentarzu - mówi Adam Addicott.

I kończy: "Oczywiście nie wszystkim spodobała się decyzja Emmy i myślę, że ona sama to rozumie. Wiedziała, że jest wysoce prawdopodobne, że będzie miała okazję zagrać w ostatnim meczu Andy'ego na Wimbledonie. Zauważam rozłam wśród fanów, a ci po jej stronie zwracają uwagę na liczne kontuzje".

Więcej o: