Daria Kuczer (714. WTA) w deblu ma za sobą sześć wygranych turniejów rangi ITF, ale w grze pojedynczej nie zdołała wygrać ani zawodów ITF, ani WTA. Polka oscyluje raczej w drugiej połowie tysiąca światowego rankingu, a w ostatnim czasie radzi sobie na kortach całkiem nieźle. Niedawno grała w półfinale turnieju w serbskiej Kurumlijskiej, w finale w holenderskim Alkmaar, a teraz znów ma powód do zadowolenia.
Obecnie Kuczer rywalizuje na turnieju ITF W35 w Amstelveen i ma za sobą dwa mecze. W pierwszym pograła wyżej notowaną Julie Belgraver (624. WTA), a w drugim czekała na nią teoretycznie trudniejsze wyzwanie - Lesley Pattinama Kerkhove (284. WTA).
Dla wielu to również anonimowa zawodniczka, ale w drugiej rundzie Wimbledonu w 2022 roku to właśnie Holenderka zdołała wygrać seta z Igą Świątek (1. WTA). Tym razem Pattinama Kerkhove również w meczu z inną z Polek wygrała jedną odsłonę, ale znów nie była w stanie wygrać całego spotkania.
Daria Kuczer ograła rywalkę 6:4, 3:6, 6:1 i osiągnęła tym samym najlepszy wynik w całej karierze. Jak zauważył Szymon Przybysz w serwisie X - Polka pierwszy raz w karierze triumfowała z zawodniczką notowaną w czołowej trzysetce światowego rankingu. Być może wygrana 25-latki nie jest spektakularnym sukcesem, ale być może to sygnał do rozpędzenia kariery i przełamywania kolejnych barier.
"Duma" - napisał Przybysz o małym sukcesie Darii Kuczer. Teraz reprezentantka Polski będzie miała szansę pójść za ciosem i nie tylko wygrać z kolejną rywalką z czołowej trzysetki rankingu, ale również zrobić to drugi raz z rzędu. W trzecim starciu w Amstelveen jej przeciwniczką będzie Belgijka Sofia Costoulas (290. WTA), rozstawiona w turnieju z ósemką. Starcie zaplanowano na czwartek 4 lipca po godzinie 12:30.