Nasza najlepsza tenisistka już za kilka dni rozpocznie rywalizację w słynnym Wimbledonie. Ten rozpoczyna się już 1 lipca i jest jednocześnie ostatnim tak prestiżowym przystankiem przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu (start turnieju tenisowego 27 lipca). Skoro czas na Wimbledon, to jednocześnie czas na korty trawiaste. Te dalej zdecydowanie nie są ulubionym typem nawierzchni dla Polki, choć w zeszłym roku pokazała progres, bo doszła w Anglii aż do ćwierćfinału (porażka z Eliną Switoliną).
W tym roku trawiasty sezon dla Świątek będzie wyjątkowo krótki, bowiem złoży się na niego tylko sam Wimbledon. Po niezwykle intensywnym okresie gry na mączce Polka postanowiła przedłużyć nieco wolne, by solidniej wypocząć przed drugą połową roku. Zrezygnowała więc z gry w turnieju WTA 500 w Berlinie i na Wimbledon pojedzie bez przetarcia na trawie. Obecnie jest już jednak w Wielkiej Brytanii, gdzie niedawno trenowała w doborowym towarzystwie. Jak się okazuje, czekało tam na Polkę coś jeszcze i zrobiło to na niej ogromne wrażenie.
Mowa o prezencie urodzinowym od firmy Lego. Świątek skończyła 23 lata już niespełna miesiąc temu, ale najwyraźniej wcześniej nie miała okazji go odebrać. Co było w sporych rozmiarów paczce? Otóż była to zrobiona oczywiście ze słynnych klocków makieta kortów Roland Garros. Kort, trybuny, a na nich mnóstwo nawiązań i postaci z otoczenia Igi. Nie tylko jej sztab, ale też inne znane osobistości, jak choćby Robert Lewandowski czy przyjaciółka Polki, wybitna narciarka alpejska Mikaela Shiffrin. Duńska firma stworzyła ją jeszcze w maju, czym już wtedy chwalili się w swoich mediach społecznościowych.
Teraz prezent nareszcie trafił do prawowitej właścicielki. Ta z kolei nie ukrywała ekscytacji, gdy go zobaczyła. Na swoim stories na Instagramie Polka zamieściła filmik z otwierania paczki. Jej reakcja i słowa mówią wszystko. "O wow! O Jezu, ale super! Jest jeszcze bardziej kolorowe niż na filmiku. Widzę, że jestem ubrana bardzo elegancko. Przede wszystkim mam nadzieję, iż wygrywam ten mecz, ale jest na mączce, więc chyba powinno być dobrze" - komentowała Świątek. Na trybunach dostrzegła też m.in. Lewandowskiego czy... swoją kotkę Grappę. Można zatem śmiało założyć, że Lego trafiło z prezentem doskonale.