Iga Świątek znakomicie spisała się na "mączce" i zdobyła aż trzy tytuły w 2024 roku. Najpierw triumfowała w Madrycie i w Rzymie. W obu tych imprezach w finale pokonywała Arynę Sabalenkę, ówczesną wiceliderkę rankingu WTA. Następnie sięgnęła po czwarte w karierze, a trzecie z rzędu trofeum Roland Garros. Tym razem w decydującym o tytule starciu bez większych problemów rozprawiła się z Jasmine Paolinii. W ostatnich dniach Polka odpoczywała. W sobotę poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że rozpoczęła już przygotowania do Wimbledonu. Ten odbędzie się na niezbyt lubianej przez nią nawierzchni - trawie. Jednak to nie jej wpis spowodował, że zrobiło się o niej bardzo głośno, a zachowanie... Rogera Federera.
Szwajcar nie występuje już na korcie, ale nie zniknął z życia publicznego. Pozostaje związany z marką ON - jest nie tylko jej twarzą, ale i udziałowcem. Z tą firmą współpracuje również Świątek. Kilka dni temu były tenisista wziąć udział w reklamie sponsora.
Wideo kręcono m.in. na korcie przed siedzibą szwajcarskiego przedsiębiorstwa, a towarzyszyła mu Zendaya, jedna z najpopularniejszych aktorek na świecie. Nie tak dawno wcieliła się w rolę Chani, głównej bohaterki filmu "Diuna: Część druga". Amerykanka również nawiązała współpracę z ON. Na udostępnionych w sieci nagraniach widać, jak para udaje, że gra w tenisa. Niedługo możemy spodziewać się oficjalnego wideo kampanii z ich udziałem.
I właśnie obecność aktorki w reklamie wzbudziła spore poruszenie w sieci. Kibice dziwili się, dlaczego Federer zaprosił do kampanii Amerykankę, a nie Świątek. Nie dość, że jest ona ambasadorką ON, to jeszcze pozostaje na topie kobiecego tenisa i to już od dwóch lat. O żalu i braku zrozumienia dla decyzji Szwajcara kibice dali znać w mediach społecznościowych.
"Czy Roger w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że z tą marką współpracuje prawdziwa tenisistka, z którą mógłby nakręcić kilka reklam?", "Kocham Zendayę, ale mając taką tenisistkę, on wybiera aktorkę?", "Dlaczego nie Iga?!", "Ma w firmie prawdziwą tenisistkę i to numer jeden światowego rankingu, a zamiast tego pozuje z kimś, kto wygląda, jakby nigdy nie miał w ręce rakiety tenisowej" - grzmieli oburzeni fani.
Świątek i Zendaya miały już okazję spotkać się na żywo. Amerykanka zaskoczyła Polkę i śledziła jej finałowe starcie Indian Wells z trybun. Następnie podeszła do naszej rodaczki i złożyła jej gratulacje. Obie panie ucięły sobie też krótką pogawędkę, co zostało zarejestrowane przez kamery i wywołało spore poruszenie.
Teraz przed Świątek rywalizacja na trawie. Nie wystąpi w żadnym turnieju poprzedzającym Wimbledon. Miała zagrać w Berlinie, ale wycofała się z eventu. Wimbledon rozpocznie się już 1 lipca. Najdalej na tej imprezie w seniorskiej karierze Polka dotarła do ćwierćfinału.