Magdalena Fręch (52. WTA) rozpoczęła sezon na trawie od ćwierćfinału turnieju w Nottingham. Gorzej spisała się w Birmingham, gdzie odpadła już po pierwszym meczu. A do zawodów w Eastbourne mogła się dostać poprzez dwustopniowe kwalifikacje. W pierwszej rundzie jej rywalką była niżej notowana Kolumbijka Camila Osorio (81. WTA).
Polka rozpoczęła mecz od dwóch przełamań i wyszła na prowadzenie 3:0. Rywalka odpowiedziała przełamaniem powrotnym, ale potem jeszcze raz przegrała serwis i przegrywała już 2:5. Fręch wykorzystała drugą piłkę setową i zwyciężyła 6:2. Potrzebowała do tego 31 minut.
Druga partia była już znacznie bardziej wyrównana. Przy stanie 1:1 Polka przełamała Osorio, lecz momentalnie straciła przewagę. Jakby tego było mało, w dziesiątym gemie musiała bronić piłek setowych. Z pierwszymi dwiema dała sobie radę, przy trzeciej musiała skapitulować.
Potrzebny był zatem trzeci set, który rozpoczął się od dwóch z rzędu przełamań. Przy stanie 3:4 Fręch broniła break pointu, co jej się udało, a potem poszła za ciosem i wygrała serwis rywalki. Niedługo później serwowała po zwycięstwo i miała nawet piłkę meczową. Ale zmarnowała ją, została przełamana i musiała dalej walczyć o zwycięstwo.
Ostatnie dwa gemy należały do Osorio, która najpierw obroniła dwa break pointy, a potem wykorzystała drugą piłkę meczową i wygrała spotkanie. Trwało ono 137 minut, z czego sam ostatni set dokładnie godzinę.
W drugiej rundzie kwalifikacji w Eastbourne Camila Osorio zagra z Moyuką Uchijimą (72. WTA) lub Greet Minnen (84. WTA). Natomiast Fręch może już powoli przygotowywać się do Wimbledonu, który wystartuje 1 lipca.