To już pewne! Najpierw Świątek, a teraz Paolini. Włoszka nie miała wyboru

Iga Świątek podjęła ostatnio trudną decyzję i wycofała się z turnieju WTA 500 w Berlinie. "Muszę się wycofać, aby odpocząć i zregenerować siły" - przekazała. Tym samym automatycznie faworytką do wygrania zawodów stała się Aryna Sabalenka, która wymownie zapowiedziała najbliższe starty. Jak się okazuje, poza liderką światowego rankingu w Berlinie zabraknie także drugiej finalistki tegorocznego Roland Garros.

Iga Świątek nie ma sobie równych w ostatnim czasie i znajduje się na fali 19 zwycięstw z rzędu. Wygrała trzy ostatnie turnieje: w Madrycie, Rzymie i po raz czwarty w karierze Roland Garros. Mało tego na paryskich kortach straciła zaledwie seta, natomiast prawdziwą siłę pokazała choćby w starciu z Anastasiją Potapową, które zakończyła wynikiem... 6:0, 6:0.

Zobacz wideo Lewandowski podszedł do kibiców i się zaczęło! Totalne szaleństwo w Niemczech

Kolejna zawodniczka wycofuje się z zawodów w Berlinie. "Nieokreślona kontuzja"

Wielu kibiców po sukcesie naszej zawodniczki zastanawiało się, kiedy wróci na kort. Niektórzy twierdzili, że zrobi sobie dłuższą przerwę, natomiast pojawiały się też głosy, że nie ma takich planów. Oficjalna strona zawodów w Berlinie przekazała w środę konkretny komunikat. "Z powodu zmęczenia fizycznego i psychicznego po intensywnych dziewięciu tygodniach niestety muszę wycofać się z turnieju w Berlinie, aby odpocząć i zregenerować się" - zacytowano słowa Świątek.

Bardzo szybko zareagowała na to Aryna Sabalenka, która automatycznie stała się faworytką turnieju. Tuż po tym portal tennis.com poinformował, że z rywalizacji wypadła kolejna tenisistka z czołowej "10" rankingu WTA. Mianowicie chodzi o finalistkę Roland Garros Jasmine Paolini, która została zmuszona wycofać się z powodu "nieokreślonej kontuzji".

Obie zawodniczki można powiedzieć, że podtrzymały zatem "tradycję", gdyż w ubiegłym roku również nie wystąpiły w niemieckich zawodach. Wówczas zwyciężyła je Petra Kvitova, która w finale pokonała Donnę Vekić. Niespodziewanie już w drugiej rundzie odpadły wtedy dwie największe faworytki, czyli właśnie Sabalenka oraz Jelena Rybakina. Wszystko wskazuje na to, że obie będą chciały poprawić wynik z tamtego roku i wystąpią w tegorocznej edycji, która odbędzie się w dniach 15-23 czerwca.

Poza nimi w gronie faworytek znajdują się też: Coco Gauff, Ons Jabeur, Naomi Osaka oraz Angelique Kerber. Kiedy zatem możemy spodziewać się powrotu do rywalizacji Świątek? Nie można wykluczyć, że odpuści również zmagania WTA 500 w Eastbourne, a wystąpi dopiero w rozpoczynającym się na początku lipca Wimbledonie. Na pewno będzie chciała udowodnić, że zeszłoroczna porażka w ćwierćfinale z Jeliną Switoliną była jedynie wypadkiem przy pracy.

Więcej o: