Były trener Sereny Williams nie zgadza się ze Świątek. "Wybacz, Iga"

- Wiem, że gramy dla was, ale czasami jest tak duża presja, że jak ktoś krzyknie w trakcie wymiany, to trudno się skoncentrować - mówiła Iga Świątek po meczu drugiej rundy Roland Garros z Naomi Osaką. W ten sposób odniosła się do krzyków kibiców podczas wymian. Z apelem Polki do fanów nie zgadza się Patrick Mouratoglou, były trener Sereny Williams. "Emocje są tym, co czyni ten sport wspaniałym" - napisał szkoleniowiec na Facebooku.

Iga Świątek (1. WTA) jest już w czwartej rundzie Roland GarrosPolka wygrała 6:4, 6:2 z Czeszką Marie Bouzkovą (42. WTA) i zagra w niedzielę o ćwierćfinał turnieju wielkoszlemowego z Rosjanką Anastazją Potapową (41. WTA).

Zobacz wideo Skarga na dziennikarza Polsatu

W drugiej rundzie Świątek stoczyła znakomity bój z Japonką Naomi Osaką (134. WTA), ostatecznie wygrany 7:6 (1), 1:6, 7:5 przez Igę. Tuż po meczu Polka postanowiła skierować apel do kibiców, którzy zachowywali się głośno w trakcie spotkania, także podczas wymian. - Chcę powiedzieć jedną rzecz. Mam do was wielki szacunek i wiem, że gramy dla was, ale czasami jest tak duża presja, że jak ktoś krzyknie w trakcie wymiany, to trudno się skoncentrować. Mam nadzieję, że nadal będziecie mnie lubić, bo wiem, że francuska publiczność ma zawodników, za którymi nie przepada i ich wygwizduje - przekazała Świątek.

Dzień wcześniej David Goffin skierował swoje pretensje w stronę kibiców po pięciosetowym meczu z Giovannim Mpetshim Perricardem. - To idzie za daleko, to całkowity brak szacunku. Robi się jak na piłce nożnej, niedługo będą race dymne, chuligani i bójki na trybunach. To zaczyna być śmieszne - komentował Belg, który miał zostać opluty przez jednego z kibiców.

Na słowa Świątek po meczu zareagowała Amelie Mauresmo, dyrektor turnieju, która zadeklarowała wprowadzenie odpowiednich środków bezpieczeństwa i zaleciła sędziom, by reagowali bardziej rygorystycznie w stosunku do publiczności. - To bardzo zagorzała publiczność. Czasami naprawdę nie jest łatwo i wiem, co mówię. Miałem tu z kibicami i świetne, i gorsze relacje. Doświadczyłem obu zachowań - dodawał Novak Djoković, reagując na zachowanie kibiców podczas meczu Świątek - Osaka.

Były trener Sereny Williams nie zgadza się ze Świątek. "Wybacz Iga, ale..."

O skomentowanie słów Świątek pokusił się Patrick Mouratoglou, znany trener tenisa, który dawniej współpracował m.in. z Sereną Williams, a teraz pracuje z Duńczykiem Holgerem Rune. "Wybacz, Iga, ale ja uważam, że kibice powinni mieć prawo krzyczeć podczas meczów tenisowych. Emocje są tym, co czyni ten sport wspaniałym. Jest jedna rzecz, z którą się nie zgadzam" - napisał Mouratoglou w opisie wideo, które opublikował na Facebooku. Co ma na myśli?

"Iga mówiła, że nie była zadowolona z tego, że niektórzy kibice krzyczeli podczas wymian. Oczywiście, prosimy ludzi, by tego nie robili, ale nie każdy zna się na tenisie i nie każdy zdaje sobie sprawę, że może to przeszkadzać. Nie wszyscy potrafią się kontrolować w momencie, gdy są podekscytowani. I w pewnym sensie jest to fajne, bo jest świetna atmosfera. Podczas meczu Stana Wawrinki z Pavlem Kotowem tłum krzyczał wiele razy podczas wymian i nikt nie narzekał" - mówi były trener Williams.

"Zgadzam się z Goffinem, że muszą być jakieś granice. Nie możemy pozwolić na opluwanie zawodników czy rzucanie w nich gumami do żucia. To przekroczenie granicy. Myślę, że na trybunach powinny być osoby, których zadaniem jest sprawdzanie, czy ktoś przekracza granicę. Jeśli tak, to najpierw trzeba taką osobę ostrzec, a jeśli nadal to będzie robić, to wyrzucić ze stadionu. Fani są coraz bardziej zaangażowani i uważam to za fantastyczną rzecz. Krzyczenie czy bycie tak zaangażowanym we wspieraniu swojego zawodnika nie powinno być problemem" - dodaje Mouratoglou.

W mediach społecznościowych nie brakowało opinii kibiców, którzy nie zgadzali się z takim poglądem Mouratoglou. "Iga poprosiła o szacunek dla każdego zawodnika podczas wymian. Nie przekręcaj jej słów, by wyglądała teraz źle. Iga używa swojego głosu mądrze. Wygląda na to, że próbujesz ją zdyskredytować", "wygląda na to, że nie lubisz Igi, mylisz się", "jeśli wchodzisz na trybuny, to akceptujesz pewne zasady zachowania, dziwne, że tego nie rozumiesz" - to część z opinii internautów pod postem trenera na Facebooku.

Więcej o: