Na początku roku Danielle Collins (10. WTA) ogłosiła, że po sezonie zakończy karierę. Od tamtej pory radzi sobie świetnie. Wygrała turnieje w Miami i Charleston, notując serię aż 15 spotkań bez porażki. Zatrzymała ją dopiero Aryna Sabalenka (2. WTA) - w 1/8 finału w Madrycie. Białorusinka pokonała ją także później w półfinale w Rzymie. Amerykanka udanie rozpoczęła również Rolanda Garrosa. W pierwszej rundzie wygrała 6:3, 6:4 z Caroline Dolehide (60. WTA).
W drugim etapie czekało ją starcie z kwalifikantką Olgą Danilović (125. WTA). Collins była zdecydowaną faworytką tego meczu. Pierwszy set okazał się jednak bardzo wyrównany. Nie byliśmy świadkami żadnego przełamania i rozstrzygnął go tie-break. W nim Amerykanka pokazała się z lepszej strony i wygrała 7:3.
Druga partia rozpoczęła się od serii dwóch przełamań po każdej ze stron. Następnie Collins ponownie wygrała podanie rywalki, a także kolejnego gema i w efekcie prowadziła 5:3. Tym samym była już o krok od wygranej. Danilović się jednak nie poddała i kapitalnie wróciła do gry. Nieoczekiwanie dwukrotnie przełamała rywalkę i wygrała 7:5. W związku z tym byliśmy świadkami trzeciego seta.
Collins kiepsko go rozpoczęła i przegrała własne podanie. Szybko jednak odpowiedziała rywalce tym samym. W dalszej części spotkania obie tenisistki prezentowały wyrównany poziom i można było się spodziewać kolejnego tie-breaka. W dziesiątym gemie Danilović znów bardzo zaskoczyła Collins. Przełamała Amerykankę i dzięki temu sensacyjnie wygrała 6:4, a w całym meczu 6:7, 7:5, 6:4.
Danilović w trzeciej rundzie zmierzy się z Donną Vekić (40. WTA), która wcześniej wyeliminowała Martę Kostiuk (20. WTA). Serbka w ćwierćfinale może trafić na Igę Świątek (1. WTA).
Tego samego dnia w drugiej rundzie rywalizowała również Jelena Ostapenko (11. WTA). Jej rywalką była Clara Tauson (72. WTA). Nieoczekiwanie pierwszego seta po tie-breaku wygrała Dunka. W drugiej partii lepiej prezentowała się już Łotyszka. Szybko dwukrotnie przełamała rywalkę i prowadziła 3:0. Później dała się nieco dogonić, ale dowiozła wygraną 6:4. Wydawało się, że Ostapenko wygra także decydującego seta. Tauson sprawiła jednak sporą niespodziankę i wygrała 6:3, a całe spotkanie 7:6, 4:6, 6:3.
Dzięki temu Dunka awansowała do trzeciej rundy. Tam zmierzy się z Sofią Kenin (56. WTA).