Hubert Hurkacz (8. ATP) już w pierwszej rundzie Rolanda Garrosa miał ogromne problemy. Najlepszy polski tenisista potrzebował aż trzech godzin, by pokonać znacznie niżej notowanego Shintaro Mochizukiego (162. ATP). Finalnie wygrał 3:2 i znów spotka się z rywalem z odległych miejsc światowego zestawienia.
Teraz rywalem Hurkacza będzie Brandon Nakashima (84. ATP), który lepiej radzi sobie w Challangerach niż ważnych turniejach. W Madrycie i Rzymie odpadał już w pierwszej rundzie, a na Rolandzie Garrosie miał sporo szczęścia i dobrze wylosował w pierwszej rundzie. W niej pokonał swojego rodaka Nicolasa Moreno de Alborana (130. ATP) 6:1, 6:7(6), 6:3, 6:2.
Nakashima również spędził na korcie trzy godziny, a więc nie powinien być bardziej wypoczęty od Hurkacza. Oczywiście to Polak jest zdecydowanym faworytem starcia, chociaż w 2020 roku przegrał z Amerykaninem w meczu pokazowym 3:4(6), 1:4. Od tamtej pory kariera Hurkacza wystrzeliła, a Nakashima nie osiągnął wielkich sukcesów.
Jeśli Hurkacz wygra, to w trzeciej rundzie może czekać go znacznie trudniejszy mecz. Rywalem zwycięzcy będzie triumfator starcia Denisa Shapovalova (118. ATP) z Francesem Tiafoe (26. ATP). Zdecydowanym faworytem jest wyżej notowany Amerykanin.
Hubert Hurkacz i Brandon Nakashima rozpoczną środowe zmagania na Court Simmone-Mathieu. Oznacza to, że ich stracie zacznie się tuż po godzinie 11:00. Transmisję telewizyjną z meczu przeprowadzi Eurosport, a w internecie spotkanie będzie dostępne na platformie Player.pl. Zapraszamy również do śledzenia relacji na żywo na Sport.pl oraz w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.