Od niedzieli trwa drugi tegoroczny turniej wielkoszlemowy Roland Garros. W poniedziałek swój mecz inauguracyjny rozegrała Iga Świątek, a dzień później do gry wkroczyły jej dwie najgroźniejsze rywalki - Elena Rybakina i Aryna Sabalenka. Obie zawodniczki pewnie pokonały swoje przeciwniczki.
Białorusinka na korcie imienia Phlippe Chatriera mierzyła się z Eriką Andriejewą (100. WTA) - starszą siostrą 17-letniej Mirry, która przebojem wdarła się do rozgrywek WTA Tour. 19-letnia Erika nie notuje tak imponujących rezultatów. Rzadko pojawia się w drabince głównej najważniejszych turniejów.
W starciu z wiceliderką rankingu również nie miała większych szans. Problemem było utrzymanie tempa gry Sabalenki, od której na korcie zależało wszystko. A dysponowana była bardzo dobrze, dzięki czemu w 68 minut wygrała 6:1, 6:2. Światowe media są pod wrażeniem jej imponującego występu i porównują ją nawet do Igi Świątek.
"Aryna Sabalenka rozpoczęła kampanię w Roland Garros 2024 od imponującego zwycięstwa nad Eriką Andriejewą. Jej występ był równie dominujący jak Iga Świątek. Białorusinka wyglądała na bardzo mocną" - zachwyca się portal tennis-infinity.com. "Obecna numer 2 na świecie dominowała od początku do końca i po godzinie i siedmiu minutach zwyciężyła 6:1 i 6:2. Sabalenka przez cały mecz pokazała świetną grę" - to z kolei hiszpańskie puntodebreak.com.
Triumf wiceliderki rankingu został doceniony także przez oficjalną stronę rozgrywek WTA. "Sabalenka trafiała 27 winnerów i zanotowała zaledwie 16 niewymuszonych błędów. Jest niemal pewna w pierwszych rundach Wielkiego Szlema, odkąd stała się jedną z najlepszych zawodniczek na świecie, jest prawie odporna na początkowe zdenerwowanie. Sabalenka od dwóch lat nie straciła seta w meczu pierwszej rundy Wielkiego Szlema" - zaznaczają.
Teraz Białorusinkę czeka starcie w drugiej rundzie Roland Garros, a jej rywalką będzie kwalifikantka: Irene Burillo Escorihuela (302. WTA) lub Moyuka Uchijima (83. WTA). Obie w eliminacjach nie straciły nawet seta.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!