• Link został skopiowany

Zaskakujące słowa rywalki o Fręch. "Magdalena to najgorsze, na co możesz trafić"

Po wygranej Igi Świątek w pierwszej rundzie Roland Garros polscy kibice mieli nadzieję, że we wtorek ta sama sztuka uda się Magdalenie Fręch. Niestety, nasza tenisistka przegrała z Darią Kasatkiną 5:7, 1:6, choć szczególnie w pierwszym secie pokazała charakter i wielkie serce do gry. Tuż po zakończeniu spotkania Rosjanka wypowiedziała się na temat rywalki. - To jest jedna z najgorszych możliwości - tłumaczyła.
Darja Kasatkina
screen eurosport

Od niedzieli polscy tenisiści rywalizują drugim w tym roku wielkoszlemowym turnieju, czyli Roland Garros. We wtorek pierwsze spotkanie na paryskiej mączce rozegrała Magdalena Fręch (49. WTA). Jak na pierwszą rundę, 26-latka trafiła na bardzo wymagającą przeciwniczkę - 13. w światowym rankingu Darię Kasatkinę. Po pierwszych gemach wydawało się, że nasza zawodniczka jest w stanie sprawić niemałą sensację.

Zobacz wideo Oto następczyni Igi Świątek?

Rywalka Fręch przemówiła po meczu. Jej słowa nie pozostawiają wątpliwości

Tak się jednak nie stało. "Rosjanki - Polki 2:0 w pierwszej rundzie Roland Garros 2024. Po Magdzie Linette, która uległa Ludmile Samsonowej, we wtorek przegrała także Magdalena Fręch, która długo walczyła z Darią Kasatkiną, ale szybko żegna się z paryskim turniejem. Polka może czuć lekkie rozczarowanie, albowiem w otwierającej partii utrzymywała się w grze do samego końca, lecz przy stanie 5:5 dała się przełamać, mimo prowadzenia 40:0. Drugi set przebiegł już błyskawicznie" - pisał o starciu Polki Filip Modrzejewski ze Sport.pl.

Ostatecznie Magdalena Fręch przegrała z Darią Kasatkiną 5:7, 1:6, przez co pożegnała się z Roland Garros już po pierwszej rundzie. Zaraz po zakończeniu spotkania Rosjanka udzieliła pomeczowego wywiadu, w którym przyznała, że inauguracyjny mecz na Wielkim Szlemie nigdy nie należy do najłatwiejszych. Przy okazji doceniła swoją rywalkę.

- Bardzo martwiłam się o mecz pierwszej rundy na Roland Garros, bo to nigdy nie są łatwe mecze. Do tego trafiłam na Magdalenę, która jest niesamowitą wojowniczką. Bardzo dobrze się rusza, walczy o każdą piłkę, a to jest jedna z najgorszych możliwości, na jakie możesz trafić w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema - mówiła Rosjanka.

Następnie Kasatkina została zapytana o incydent, który wydarzył się podczas meczu z Fręch. W pewnym momencie noga 13. rakiety świata wygięła się w nienaturalny sposób. Nie obyło się bez pomocy medycznej i przerwie w grze. Po kilku minutach Rosjanka wróciła do rywalizacji. Jak poważny jest jej uraz? - Zmartwiłam się tym, na szczęście to nic poważnego, trochę się przestraszyłam, ale jest w porządku. Ból z czasem minął, dlatego postanowiłam kontynuować - ujawniła.

W drugiej rundzie Roland Garros Daria Kasatkina zmierzy się z Peyton Stearns (62. WTA), która pokonała Luciję Ciric Bagaric (184. WTA) 6:3, 6(8):7, 7:6(6).

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: