Andriej Rublow (6. ATP) zmagania na turnieju w Rzymie rozpoczął od drugiej rundy, gdzie zmierzył się z Marcosem Gironem (49. ATP). Rosjanin miał spore problemy w tym spotkaniu, ale finalnie wygrał 5:7, 6:4, 7:5 i awansował do kolejnego etapu. Tam czekała go rywalizacja z kwalifikantem Alexandre Mullerem (109. ATP).
Rublow był zdecydowanym faworytem tego meczu. I udanie go rozpoczął. W czwartym gemie przełamał rywala i tym samym prowadził 3:1. Bez większych problemów utrzymał również własne podanie. Dzięki temu w pierwszym secie wygrał 6:3 i wydawało się, że czeka go łatwa przeprawa.
Rzeczywistość okazała się jednak inna. Muller dużo lepiej prezentował się w drugiej partii i spotkanie się wyrównało. Obaj tenisiści wygrywali własne podania i można było się spodziewać tie-breaka. Kluczowy okazał się ósmy gem. Po długiej bitwie Francuz przełamał rywala i był o krok od wyrównania. Udało mu się to niedługo później i ostatecznie wygrał 6:3. Tym samym do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był trzeci set.
W nim nieoczekiwanie dużo lepiej prezentował się Muller. Szybko dwukrotnie przełamał Rublowa i był o krok od sprawienia wielkiej sensacji. Był bardzo bliski zakończenia rywalizacji już w siódmym gemie, ale Rosjanin zdołał obronić dwie piłki meczowe. Ta sztuka nie udała mu się przy serwisach Mullera. Francuz pewnie wygrał do 15 i dzięki temu sensacyjnie triumfował w całym spotkaniu 3:6, 6:3, 6:2.
Dzięki temu Muller awansował do czwartej rundy, gdzie zmierzy się z lepszym z pary Stefano Napolitano (125. ATP) - Nicolas Jarry (24. ATP). To starcie odbędzie się w poniedziałek o godzinie 16:00.