Wielka rywalka Świątek zmaga się z problemem. Ogłosiła to przed turniejem

Jelena Rybakina tworzy wraz z Igą Świątek i Aryną Sabalenką "wielką trójkę" w kobiecym tenisie. Kazaszka wygrała już trzy turnieje w tym sezonie, a w dwóch kolejnych dotarła do finału. Teraz nie udało jej się awansować do finału turnieju WTA 1000 w Madrycie, ponieważ przegrała w trzech setach z Sabalenką. Po meczu Rybakina rozmawiała z dziennikarzami, także pod kątem kolejnego ważnego turnieju, który wystartuje w poniedziałek.

Jelena Rybakina (4. WTA) ma za sobą intensywną pierwszą część sezonu. Kazaszka rozpoczęła zmagania od wygrania turnieju w Brisbane, gdzie pokonała w finale 6:0, 6:3 Białorusinkę Arynę Sabalenkę (2. WTA). Potem odpadła w ćwierćfinale w Adelajdzie i drugiej rundzie Australian Open, a także wycofała się z rywalizacji w ćwierćfinale w Dubaju. Rybakina wygrała turnieje w Stuttgarcie i Abu Dhabi, ale ma też za sobą porażki w finałach w Dosze i Miami, odpowiednio przeciwko Idze Świątek (1. WTA; 6:7, 2:6) i Danielle Collins (15. WTA; 5:7, 3:6).

Zobacz wideo Największy problem Igi Świątek

Teraz też wiadomo, że Rybakina nie zagra w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Kazaszka przegrała 6:1, 5:7, 6:7 z Sabalenką na etapie półfinału, ale to był jej najlepszy wynik w karierze na kortach ziemnych w stolicy Hiszpanii.

Rybakina ma problem z alergią. "W zeszłym roku miałam szczęście"

Rybakina rozmawiała z dziennikarzami na pomeczowej konferencji po przegranym spotkaniu z Sabalenką. Kazaszka podkreśliła, że od drugiego seta półfinału nie była w stanie dorównać Sabalence pod kątem intensywności. - Czułam, że Aryna podniosła poprzeczkę w drugim secie, a ja nie byłam agresywna w niektórych momentach. Może grałam nawet zbyt pasywnie. Przy jednej z piłek wydawało mi się, że wybrałam odpowiedni kąt i wszystko jest w porządku, ale piłka poszła za szeroko - powiedziała.

- Bez wątpienia początek sezonu na kortach ziemnych jest bardzo dobry w moim wykonaniu. Pomimo porażki uważam, że zagrałam przeciwko Arynie naprawdę dobrze. Robiłam wszystko we właściwy sposób, ale te kilka punktów zrobiło różnicę. Jestem zadowolona z tego, jak czuję się fizycznie na korcie i z tego, jaki jest mój poziom - dodała Rybakina.

Teraz rywalizacja przeniesie się na korty ziemne w Rzymie, gdzie w dniach 6-19 maja odbędzie się kolejny turniej rangi WTA 1000. W nim tytułu będzie bronić Rybakina, która w zeszłym roku prowadziła 6:4, 1:0 w finale, ale Ukrainka Anhelina Kalinina skreczowała. - Muszę spróbować dostosować się do warunków w Rzymie, bo tam piłka lata zupełnie inaczej. Zazwyczaj w Rzymie zmagam się z alergią, a w zeszłym roku miałam szczęście, bo było dużo deszczu. Zobaczymy, jak będzie w tym roku - wyjaśniła Rybakina.

W zeszłym roku Świątek dotarła do ćwierćfinału w Rzymie, gdzie rywalizowała właśnie z Rybakiną, ale tam skreczowała przy wyniku 6:2, 6:7, 2:2. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych na żywo z meczów Świątek w turnieju WTA 1000 w Rzymie w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: